Dziś prezentujemy przed Państwem "pilotażowy odcinek", nowego cyklu, który staramy się "wprowadzić" na naszą stronę, w dziale Ciekawostki. Prezentować on będzie wywiady z osobami pochodzącymi z Wielkopolski Wschodniej, którzy dzielić się będą z nami swymi spostrzeżeniami dotyczącymi krajów sobie szczególnie bliskich.
Pierwszą z nich będzie Pani Aleksandra - Kaliszanka, obecnie studiującej w Japonii, na Uniwersytecie Nagoya, w ramach programu rządowego. Jak ten kraj przedstawia się jej oczami? Przekonajcie się Państwo sami!
Zamek w Nagoya.
Być „obcym” w Japonii…
1. Dlaczego
zainteresowała się Pani kulturą i językiem Japonii?
Japonią
zaczęłam się interesować w dzieciństwie, kiedy pierwszy raz zetknęłam się z
literaturą osadzoną w tamtejszych realiach. Ponieważ zawsze lubiła naukę języków
obcych, a język japoński z punktu widzenia Europejczyków uchodzi za język
trudny, postanowiłam, że podejmę wyzwanie i zdecydowałam się na studia
japonistyczne. Na pierwszym roku studiów wstąpiłam do poznańskiego oddziału
grupy „Sakuramai Poland” zajmującej się tańcem Yosakoi, co skłoniło mnie do
głębszego zainteresowania się tą formą tańca. Poza tym lubię oglądać niektóre
japońskie filmy i seriale oraz słuchać japońskiej muzyki rockowej.
2.
Czy mogłaby by Pani opowiedzieć coś o
swoich osiągnięciach w zakresie swych zainteresowań tańcem Yosakoi coś więcej?
Yosakoi
traktuję jako hobby, przy czym raczej nie będę mogła go kontynuować po powrocie
do Polski. Przed wyjazdem do Japonii kilkakrotnie brałam udział w występach w
ramach wydarzeń kulturalnych związanych z Japonią.
3. Czy nauka
tego tańca jest trudna, i jak mogłaby Pani wyjaśnić naszym czytelnikom jego
istotę?
Nauka
choreografii jako takiej nie jest zbyt trudna, ale perfekcyjne opanowanie
każdej pozy wymaga dużo koncentracji i siły fizycznej. Taniec powstał w prefekturze
Kochi w latach 50. XX wieku. Jego charakterystycznym elementem są „naruko” -
grzechotki, których używa się w trakcie tańca.
(Dokładniej wyjaśniając: Yosakoi (よさこい) to japoński styl taneczny, który wywodzi się od Awa Odori, tradycyjnego tańca wykonywanego w sierpniu podczas obchodów święta zmarłych Obon. Yosakoi, podobnie jak Awa Odori, jest tańcem letnim, jednak cechuje się połączeniem tradycyjnego tańca z nowoczesną muzyką. Jego nazwa – yosakoi – oznacza w dialekcie prefektury Kōchi „przychodź wieczorem”(夜さ来い). (...) naruko – drewniane instrumenty, którymi tancerze klaszczą w rytm muzyki. Naruko, zanim stały się instrumentem używanym przez tancerzy Yosakoi, były wykorzystywane do odstraszania ptaków na polach ryżowych.
Źródło: https://japonskikociolek.wordpress.com/2014/12/08/yosakoi/)
(Dokładniej wyjaśniając: Yosakoi (よさこい) to japoński styl taneczny, który wywodzi się od Awa Odori, tradycyjnego tańca wykonywanego w sierpniu podczas obchodów święta zmarłych Obon. Yosakoi, podobnie jak Awa Odori, jest tańcem letnim, jednak cechuje się połączeniem tradycyjnego tańca z nowoczesną muzyką. Jego nazwa – yosakoi – oznacza w dialekcie prefektury Kōchi „przychodź wieczorem”(夜さ来い). (...) naruko – drewniane instrumenty, którymi tancerze klaszczą w rytm muzyki. Naruko, zanim stały się instrumentem używanym przez tancerzy Yosakoi, były wykorzystywane do odstraszania ptaków na polach ryżowych.
Źródło: https://japonskikociolek.wordpress.com/2014/12/08/yosakoi/)
4. Ile razy
udało się Pani odwiedzić Japonię, i jak długo tam pozostać? Z jakiej okazji
składała Pani wizyty w tamtym kraju?
Pierwszy
raz do Japonii pojechałam po drugim roku studiów w celu odbycia półrocznego
stażu hotelarskiego organizowanego w ramach promowania japońskiego przemysłu
turystycznego. Obecnie jestem w Japonii po raz drugi. Przyjechałam w zeszłym
roku we wrześniu w ramach programu stypendialnego japońskiego rządu i uczę się
na Uniwersytecie Nagoya.
6. Jakie
trudności miała Pani w trakcie nauki Japońskiego? Co sprawiało Pani najwięcej
trudności, a co wręcz przeciwnie – wg Pani łatwo jest opanować?
Trudna
jest nauka pisma i języka honoryfikatywnego [czyli grzecznościowego, uwzględniającego między rozmówcami, zajmowanie przez nich poszczególnych stopni w hierarchii
społecznej. W jęz. japońskim wyraża się on poprzez stosowanie odpowiednich
słów, oraz form gramatycznych – przyp. autorki]. Nauka gramatyki z kolei po
opanowaniu podstaw nie przysparza większych trudności.
7. Jakie plany
Pani wiąże w związku ze swymi studiami i znajomością języka? Planuje Pani
pozostać w Japonii, czy wracać do Polski? Dlaczego?
W
miarę możliwości chciałabym wykonywać pracę związaną z językiem japońskim (np.
tłumaczyć literaturę). Na razie planuję wrócić do Polski, żeby skończyć studia,
ale nie zdecydowałam jeszcze ostatecznie, co będę robić później. Ze względów poruszanych
w naszej rozmowie, życie w Japonii wydaje się dla mnie lepszym rozwiązaniem.
8. Jakich narodowości zazwyczaj są owi
obcokrajowcy przyjeżdżający do Japonii? Czy tworzą rodzaje jakiś wspólnoty, by
trzymać się razem i wspierać w trakcie pobytu w Japonii, czy raczej wolą radzić
sobie samemu?
Jest
dużo osób z Chin, Korei, Azji Południowo-Wschodniej. Nie wiadomo mi nic na
temat tego, żeby zakładali jakieś wspólnoty.
9. W jakich miejscach znajdują zazwyczaj zatrudnienie, i jak sobie tam radzą?
Łatwiej
o pracę w branżach związanych z używaniem języków obcych (turystyka, handel
zagraniczny itp.). Zdarza się, że znajdują pracę sami, a innym razem przez
agencję. Na uczelni Nagoi odbywało się specjalne seminarium związane z
szukaniem w Japonii pracy. Możliwe jest również oddelegowanie przez firmę
zagraniczną do placówki w Japonii.
10. Jak wygląda
codzienne funkcjonowanie cudzoziemca w Japonii?
Dla
osób nieznających języka japońskiego w niektórych miejscach problem może
stanowić bariera językowa. Poza tym Japończycy w większości nastawieni są dosyć
przyjaźnie i gotowi są pomóc cudzoziemcom w potrzebie. Są bardzo ciekawi
świata, więc mając okazję porozmawiać z obcokrajowcem, zarzucają go często
lawiną pytań. Warto też zauważyć, że o ile społeczeństwem japońskim rządzi
wiele zasad zachowania i zwyczajów, Japończycy wykazują dość duże zrozumienie
wobec obcokrajowców łamiące niektóre zasady i niektóre niedociągnięcia
wybaczają, a inne uprzejmie korygują.
11.
Co Japończycy wiedzą, i jaki mają
stosunek do innych narodów?
Relacje
z państwami azjatyckimi są raczej dosyć napięte ze względu między innymi na
wydarzenia II wojny światowej. W sprawach europejskich orientują się mniej
więcej tak, jak Europejczycy w sprawach azjatyckich (przekonanie o tym, że
Europa jest centrum świata panuje tylko w Europie), przy czym charakteryzuje
ich ogromna ciekawość świata. Wielu młodych Japończyków chciałoby spróbować
życia za granicą, chociażby w ramach stypendiów czy staży.
12.
Czy jest to w stanie Pani potwierdzić,
czy Japończycy nadal zachwycają się ową „modą na Zachód”, czy raczej ten
rozdział intensywnego upodabniania się do ludzi z Zachodu już przeminął?
Styl
"Zachodni" nadal jest w modzie, ale obserwuje się obecnie w Japonii
tendencję do ponownego doceniania własnego dorobku kulturowego.
13.
Jak Japończycy postrzegają małżeństwa
mieszane? Czy takie pary mogą się odnaleźć w japońskiej codzienności, czy też
lepiej im się wiedzie zagranicą? Jaki jest stosunek do dzieci pochodzących z
takich związków?
Wydaje
mi się, że pary mieszane niezależnie od tego, w jakim kraju się zdecydują się
zamieszkać znajdują się w dosyć specyficznej sytuacji. Jedno z nich - chociażby
ze względu na przepisy migracyjne - zawsze będzie w pewnej mierze osobą z
zewnątrz. Znam pary polsko-japońskie zarówno takie, które mieszkają w Polsce,
jak i takie, które mieszkają w Japonii, ale ich sytuacja społeczna znacząco się
nie różni. Z reguły biali postrzegani są w Japonii jako osoby atrakcyjne, co
zapewne ma wpływ na postrzeganie par mieszanych przez społeczeństwo, ale warto
przy tym zauważyć, że podobnie sytuacja wygląda w przypadku par mieszanych w
Polsce. Poza tym to raczej w Europie panuje pewien stereotyp uległej
azjatyckiej żony. W Japonii nie spotkałam się z tego typu stereotypami.
Z moich osobistych doświadczeń wynika, że japońskie rodziny traktują
cudzoziemskie "drugie połówki" swoich dzieci z ciekawością i pewną
dozą ostrożności ze względu na różnice kulturowe, ale podobnie wygląda postawa
moich bliskich wobec mojego chłopaka Japończyka. Biorąc pod uwagę, że o ile ja
czuję się w Japonii w miarę bezpiecznie, o tyle mój chłopak spotkał się z
przejawami agresji na tle rasowym ze strony Polaków (za co strasznie mi przed
nim wstyd), wspólna przyszłość w Japonii wydaje się być lepszym rozwiązaniem
niż zamieszkanie w Polsce.
Dzieci
ze związków mieszanych traktowane są dosyć różnie i zdarza się, że są
dyskryminowane, ale wydaje mi się, że sytuacja nie przedstawia się gorzej niż w
Polsce.
14. No właśnie,
a jeśli już o Polsce mowa: to co o niej samej wiedzą Japończycy (jeśli w ogóle
mają o niej jakiekolwiek pojęcie)?
Tutaj
znów ciężko mi generalizować, ale spotkałam wiele osób, które o Polsce
wiedziały dosyć sporo. Wielu Japończyków wybiera Polskę za cel swoich podróży
turystycznych, ceniąc sobie bogactwo polskiej kultury i przyrody. Znam też
Japończyków, którzy zainteresowali się Polską w kontekście II wojny światowej,
szczególnie zaś obozów koncentracyjnych. Wielu Japończyków, których poznałam w
Polsce, niemalże zakochali się w naszym kraju i planują pozostanie w nim na
stałe. Część z nich po powrocie do Japonii usilnie szukało sposobów na kolejny
przyjazd do Polski. Cenią sobie przede wszystkim polską swobodę i wolniejsze
tempo życia. Do najlepiej znanych w Japonii Polaków należą Fryderyk Chopin i Maria
Skłodowska - Curie.
Japończyków portret własny.
Architektura współczesna Nagoyi.
1.
. Jakie różnice odróżniające nas Polaków
od Japończyków (sposób myślenia, bycia) mogłaby Pani wyszczególnić, na
podstawie własnych obserwacji?
Przede
wszystkim postawa pracowników sektora usług względem klientów, W Japonii
faktycznie ma się wrażenie, że to pracownik zostaje zatrudniony, aby obsłużyć
klienta, co przekłada się na to, że ani razu nie dano mi tutaj odczuć, że
obsługująca mnie osoba robi mi łaskę, że raczy się do mnie odezwać. Poza tym
rzuca się w oczy brak ostrożności jeśli chodzi o zapobieganie kradzieżom:
ludzie trzymają pieniądze w otwartych torebkach czy portfelach włożonych do
tylnej kieszeni spodni. Postawa osób starszych również zdecydowanie różni się
od postawy polskich emerytów - osoby starsze w Japonii mają więcej wigoru.
2. Jakie zasady
rządzące życiem Japończyków, mogłaby Pani wymienić?
Punktualność:
Japończycy się po prostu nie spóźniają i tego samego oczekują od innych.
Okazywanie wdzięczności: jeśli dostanie się w Japonii prezent, wypada zrewanżować
się tym samym; na porządku dziennym jest również kilkakrotne dziękowanie w tej
samej sprawie. Szacunek dla starszych (zarówno wiekiem, jak i stażem
zawodowym): przejawia się to głównie w kulturze języka i relacjach zawodowych.
Nie przekłada się to raczej na sytuacje takie jak ustępowanie miejsca
siedzącego starszym w środkach komunikacji miejskiej (niby rozwieszane są
plakaty i odtwarzane komunikaty o tym, że powinno się to robić, ale raczej są
ignorowane, a same osoby starsze również nie dopominają się swojego przywileju
pierwszeństwa).
3. Czy tradycyjne zasady z kręgu „on” takie
jak Gimu i Giri nadal są powszechne w życiu Japończyków, czy uległy
„rozluźnieniu”? [ „on”- to obowiązujący w tradycyjnym systemie
wartości Japończyków system zobowiązań-uprzejmości. Dokładnie objaśnienie
przywołanych przed chwilą terminów czytelnik znajdzie w przypisie[1]
na końcu wywiadu].
Młodzi
ludzie już raczej nie przywiązują do tych zasad większej wagi.
4. Zatem czym
kierują się Japończycy w życiu codziennym/ rodzinnym. Co jest dla nich ważne?
Dla
Japończyków dosyć istotna zdaje się być stabilność finansowa, w związku z czym
praca stanowi ważną część ich życia. Nie oznacza to jednak, że nie cenią sobie
życia towarzyskiego czy rodzinnego. Jeśli chodzi o życie rodzinne, to widoczny
jest u Japończyków szacunek względem rodziców i chęć zaspokojenia ich
oczekiwań, do których należy między innymi zaopiekowanie się rodzicami na
starość.
5. A co jest dla
nich istotne w pracy? Jakimi pracownikami starają się być?
To
dosyć trudne pytanie. W ostatnich czasach japoński system pracy jest poddawany
wielu zmianom mającym na celu odciążyć pracowników, chociaż hasło:
"Pracuje się, żeby żyć, a nie żyje, żeby pracować" raczej nie jest
popularne. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku osób pracujących w ramach
systemu podobnego do polskiej umowy zlecenia. Osoby takie obarczone są
zazwyczaj mniejszą odpowiedzialnością i mają nieco luźniejszy stosunek do
swojej pracy (tak przynajmniej sytuacja wyglądała w resorcie, w którym
odbywałam staż). Istotne jest również to, że Japończycy wyraźnie oddzielają
życie zawodowe od prywatnego i nawet jeśli nawiązują stosunki towarzyskie ze
swoimi współpracownikami, to w trakcie pracy łączą ich relacje czysto zawodowe.
6. Jak przedstawia
się sytuacja kobiet we współczesnej Japonii? Jakie zmiany i różnice dostrzega
Pani, na przykładzie kilku pokoleń? Na co mogą sobie pozwolić współczesne
Japonki?
Pani
pytanie zdaje się sugerować, iż Japonia to kraj twardego patriarchatu, a to
raczej nie jest prawdą. Dyskryminacja płciowa występuje na całym świecie, a
sytuacja w Japonii zdaje się nie odbiegać jakoś szczególnie od sytuacji na
przykład w Polsce.
W
związku z niżem demograficznym rząd czyni starania mające zaktywizować kobiety
zawodowo.
Kobiety mają możliwość wyboru między różnymi ścieżkami kariery. Zgadza się, że
dużo kobiet, które zdecydowały się na założenie rodziny, po wzięciu ślubu
rezygnuje z pracy, ale wynika to między innymi z tego, że pensja jednej osoby
pracującej wystarcza na utrzymanie wszystkich członków rodziny. Równocześnie
obserwuje się ostatnio w Japonii trend zwiększenia zaangażowania ojców w
wychowanie dzieci.
Po
wzięciu ślubu Japonki zazwyczaj przyjmują nazwisko męża i zostają wpisane do
ich rejestru rodzinnego. Jak wcześniej wspomniałam, japońscy rodzice w
podeszłym wieku oczekują od dzieci, że się nimi zaopiekują i oczekiwania te
dotyczą również małżonek ich synów, przy czym wydaje mi się to raczej
naturalne. Polka odmawiająca pomocy potrzebującej jej wsparcia teściowej też
nie spotka się raczej z pochwałą.
Z historycznego punktu widzenia warto zauważyć, że wśród utworów uznawanych za
kanon japońskiej literatury znajdują się także utwory napisane przez kobiety,
czego nie można powiedzieć o literaturze europejskiej, która mniej więcej do
początków XIX wieku była domeną zarezerwowaną niemal wyłącznie dla mężczyzn.
Zjawisko
negatywne związane z nierównością płciową, które zauważyłam w Japonii
dotyczy... mężczyzn. Ze względu na skalę problemu związanego z napastowaniem
seksualnym w Japonii nastąpiło wyraźne zaostrzenie przepisów prawa karnego
związanego z karaniem przestępstw na tym tle. Innymi słowy - wystarczy bardzo
niewiele, żeby skazać kogoś za molestowanie seksualne. Obostrzenie tych
przepisów ze względu na ochronę kobiet uważam oczywiście za dobry krok. Przykre
jest natomiast to, że Japonki owych przepisów nadużywają. Najczęściej podawanym
przykładem tego nadużycia jest oskarżanie mężczyzn o molestowanie w trakcie
korzystania ze środków transportu publicznego. Ze względu na to, że zarówno
pociągi, jak i autobusy są tutaj przeważnie bardzo zatłoczone, trudno jest
komukolwiek molestowanie udowodnić, w związku z czym pod uwagę przy rozpatrywaniu
sprawy bierze się przede wszystkim świadectwem kobiety zgłaszającej
przestępstwo. Nie mam pojęcia, co nimi kieruje, ale zdarza się, że kobiety
wskazują niewinnych mężczyzn. W związku z czym ostatnimi czasy częstym widokiem
są mężczyźni, którzy w trakcie korzystania z zatłoczonej komunikacji miejskiej
trzymają obie ręce w górze, aby być wolnym od wszelkich podejrzeń.
7. Przechodząc
do kwestii zakładania rodzin, i zmian zachodzących na tym polu, nasuwa mi się
pytanie: czy w Japonii powszechniejsze są ślubu aranżowane, czy z „miłości”?
Odsetek
małżeństw aranżowanych wynosi obecnie 6%.
8. Jak podchodzi
się do wychowania dzieci? Jakie metody się stosuje, jakie są wobec nich
oczekiwania, na co się im pozwala, etc. Jakie młodzi Japończycy mają
zainteresowania, jak lubią spędzać czas?
Małe
dzieci są traktowane właśnie jak małe dzieci - pozwala im się dorastać bez
zbędnego wywierania presji. Sytuacja zmienia się, gdy dzieci zaczynają chodzić
do szkoły. Oprócz zajęć lekcyjnych biorą udział w wielu zajęciach dodatkowych,
a także pełnią dyżury, w ramach których sprzątają szkołę. W gimnazjum i liceum
panuje stosunkowo duża rywalizacja. W Japonii bardzo duży nacisk kładzie się na
oceny. Osoby, które mają problemy z nauką uczęszczają do szkół wieczorowych.
Poza tym obowiązkowy jest udział w zajęciach pozalekcyjnych. W związku z tym
wszystkim japońscy nastolatkowe mają bardzo mało wolnego czasu. Po osiągnięciu
pewnego wieku przez dzieci rodzice rzadko okazują im fizyczną czułość, a słowa
"Kocham cię" między dziećmi, a rodzicami praktycznie nie padają.
Japonia współczesna, czyli słów kilka o popkulturze…
Japoński costplay, czyli przebierańcy z Harayuku (Tokio).
1. Wielu
(zwłaszcza młodych ludzi) kojarzy Japonię nie tylko z jej kulturą tradycyjną,
ale także i popkulturą. Co mogłaby Pani o niej opowiedzieć? Czy „dziwaczne”
ciekawostki dotyczące Japonii (którymi od czasu do czasu „raczą” nas portale
internetowe) są wyolbrzymiane przez media, czy też posiadają swoje odzwierciedlenie
w rzeczywistości?
Zdecydowanie
"dziwaczne" ciekawostki są wyolbrzymiane przez media. Zjawiska
występujące jako pojedyncze przypadki ukazywane są jako ogólnie obowiązujące
trendy, przez co wizerunek Japończyków za granicą jest mocno spaczony. Cosplay
i subkultury są widoczne, ale nie wszyscy noszą tutaj stroje postaci z anime.
Japonię od Polski różni jednak to, że panuje tutaj większa swoboda w
kreowaniu subkulturowego wizerunku. Punkowie raczej nie muszą bać się
skinheadów i nikt nikogo nie wytyka palcami. Generalnie Japończycy zdają się
wbrew pozorom mieć więcej tolerancji wobec szeroko rozumianej odmienności niż
Polacy.
2. Jak Pani osobiście odbiera
japońską popkulturę? Jakie jej elementy (filmy, książki, muzykę) mogłaby Pani
polecić naszym czytelnikom?
Japońska
popkultura jest dość specyficzna. Są takie elementy, które lubię i takie, które
mnie bardzo drażnią. Zespoły, które polecam: One Ok Rock, Radwimps, Ellegerden.
Filmy, które polecam: filmy Akiry Kurosawy, "Nasza młodsza siostra",
filmy studia Ghibli ("Mononokehime", "Ruchomy zamek Hauru",
"Spirited Away" i in.)
3. Co mogłaby
Pani powiedzieć o tak charakterystycznych dla popkultury japońskiej: mandze i
anime?
Znam
pare dobrych mang i anime, ale ostatnimi czasy raczej nie oglądam. Japończycy
uznają mangę i anime za element kultury, który może przyczynić się do
wypromowania ich kraju. W Japonii nikt nie uznaje ich za rozrywkę zarezerwowaną
wyłącznie dla dzieci, w odróżnieniu od Europejczyków, którzy komiksy i animacje
uważają głównie za rozrywkę dla dzieci.
Serdecznie dziękujemy za ten wywiad,
i możliwość zaprezentowania naszym czytelnikom Japonii widzianej Pańskimi
oczami.
Źródła ilsutracji:
1.
Zamek
w Nagoya:
2.
Współczesna
architektura w Japonii:
3.
Japoński
costplay, czyli przebierańcy z Harayuku (Tokio):
[1] W Japonii
on oznacza rodzaj fundamentalnej etyki, która wymaga, aby jednostka,
kimkolwiek jest, otrzymująca jakieś świadczenia od innej jednostki albo od
społeczeństwa, uważała się stale za ich dłużniczkę. Zaciągane w ten sposób
przez jednostkę zobowiązania są albo b i e r n e (ko on,
łaski otrzymywane od cesarza, które wszyscy jego poddani automatycznie uzyskują
w chwili urodzenia i przez całe życie; oya-no on są to
starania ze strony rodziców; nushi-no on to względy okazywane
przez zwierzchników; shi-no on — dobrodziejstwa doznawane od
pana, nauczyciela, wychowawcy etc.) albo c z y n n e, wyświadczane (giri
i gimu). Ten, kto dobrodziejstw doznaje, czy ten, kto sam je
świadczy, a więc każdy, nosi nazwę onjin. On to kategoria
zobowiązań, oznacza: korzyść, obowiązek, ale także brzemię, dług, ciężar.
Nałożyć je może na człowieka jedynie ktoś stojący wyżej na drabinie społecznej.
Gdy przykładowo my zwykliśmy myśleć o miłości jako o dobrowolnym
darze, dla Japończyka jest już ona skrępowana więzami długu. On zawsze
oznacza bezgraniczne oddanie, kiedy określa się za pomocą tego słowa pierwszy
i najważniejszy dług człowieka — on względem cesarza. Jest to
zadłużenie, które każdy przyjmuje z bezbrzeżną wdzięcznością. Każde on
jest sprawą poważną. Popularne powiedzenie brzmi: "Człowiek nigdy nie
spłaci nawet jednej dziesięciotysięcznej on". On jest
ciężkim brzemieniem i zawsze, jak się słusznie uważa, jest ważniejsze od
osobistych upodobań człowieka. […] Gimu
zawiera w sobie dwa rodzaje obowiązków: spłatę on nałożonego przez
rodziców, zwaną ko, oraz odwzajemnienie on otrzymanego od
cesarza, czyli chu. Spełnienie tych obowiązków jest przymusowe; dotyczy
każdego człowieka. Miłość synowska jest bezwarunkowym obowiązkiem,
z którego każdy zawsze musi się wywiązać, nawet za cenę wybaczenia
rodzicom ich występków i niesprawiedliwości. Zasada ulegała zawieszeniu
jedynie w wypadku, kiedy miłość synowska stawała w sprzeczności
z obowiązkiem wobec cesarza. Osobiste szczęście dziecka nie miało nigdy
znaczenia, a obowiązek ciążył niezależnie od tego, czy rodzice byli warci
miłości. Schemat systemu zobowiązań wygląda w ten sposób: on jest
zobowiązaniem biernym nakładanym na jednostkę bez jej udziału gimu:
"niemożliwe jest pełne odwzajemnienie zobowiązań, dług nigdy nie ulega
przedawnieniu (wyżej wymienione chu i ko) oraz specyficznie
japońska kategoria zobowiązań (Japończycy nie dzielą jej z Chińczykami jak
chu i ko), jaką jest giri. To zobowiązania, które muszą
zostać spłacone co do grosza w określonym czasie. Giri To zobowiązania, które muszą zostać spłacone co do grosza
w określonym czasie. Giri jak gimu ma dwa rodzaje: giri
wobec świata i giri wobec własnego imienia. Bez tej kategorii
postępowanie Japończyków staje się niezrozumiałe. Określenie „nie
z własnej chęci" ukazuje różnice między gimu a giri. Gimu
to obowiązek względem osób z najbliższej rodziny oraz wobec władzy
i choć pewnych rzeczy nie robi się z ochotą, to o gimu nigdy
się nie mówi, że „nie jest spełniane z własnej chęci". Spłata giri
natomiast krępuje i najtrudniej być dłużnikiem właśnie w tym kręgu.
"Nie spełniasz giri, jeżeli coś robisz z potrzeby serca".
Natomiast obowiązki wobec powinowatych wypełnia się skrupulatnie ze strachu.
Giri to „obowiązek należytego postępowania", które tradycyjnie
reguluje sposób, w jaki każdy ma się zachowywać nie tylko wobec
społeczności, zwierzchników i rodziny, ale także samego siebie: nie wolno
mu „stracić twarzy", to znaczy uczynić cokolwiek, co uwłaczałoby honorowi
rodziny, jej nazwisku (błąd w życiu zawodowym, złamanie słowa, odmowa
spłaty długu, nieodwzajemnienie przysługi, brak szacunku wobec samego siebie).
Jednostka na każdym szczeblu hierarchii społecznej winna postępować
w każdej okoliczności tak, jak inni tego od niej oczekują.
Źródło: Anna
Kamińska, Bushido, giri, ko- dziś. Wpływ
tradycji na osobowość współczesnego Japończyka:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4850
(stan na dnia 09.02.2019).