poniedziałek, 18 listopada 2019

Damy Wielkopolski Wschodniej, cz. 7.: Artystki i pisarki - kontynuacja.




Bohaterkami kolejnej już odsłony będą postaci kobiece rozumiane z szeroko rozumianą sztuką: poetki, pisarki, aktorki, malarki. Tego typu kategoria pojawiła się w jednym z wcześniejszych „odcinków” cyklu, jednak postanowiliśmy uzupełnić tamto zestawienie, o kilkanaście kolejnych postaci. W grono to zaliczyć należy także niektóre sylwetki przedstawione, w poprzedniej części dedykowanej przedstawicielkom wielokulturowego tygla w naszym Regionie.

Wszystkie materiały zostają u nas zamieszczone w charakterze pro publico bono.


Janina Kłopocka



 Janina Kłopocka w młodości.


            Postać niniejszej artystki wyróżnia się spośród poprzednio tu prezentowanych, jest na swój sposób wyjątkowa. Dlaczego? W jej biografii pojawia się bowiem wątek pewnego neopogańskiego ugrupowania, za którego jedną z czołowych przedstawicieli jest właśnie Kłopocka.
            Janina Kłopocka urodziła się 18 sierpnia 1904 roku w Koźminie, jednak lata dzieciństwa i wczesnej młodości przyszło jej spędzić w Niemczech, dokąd wyjechała z rodzicami. Mimo ukończenia tamtejszej szkoły handlowej podjęła decyzję o pozostaniu artystką – i tą właśnie drogą kroczyła przez całe swoje dalsze życie. Zarówno w Niemczech jak i w Polsce (a dokładniej w Warszawie) uczęszczała do renomowanych szkół artystycznych.
            Przebywając za zachodnią granicą wstąpiła do Związku Polaków w Niemczech, na którego potrzeby stworzyła znany obecnie znak graficzny „Rodło”:
-Miał to być znak typowo polski, prosty, łatwy aby każde dziecko mogło go bez trudu zapamiętać i narysować na murze czy na piasku – wspominała po latach Janina Kłopocka. Młoda plastyczka wpadła na pomysł, że oczywistym symbolem Polski jest Wisła, biegnąca od południa do północy kraju, z gór do morza. Kłopocka nakreśliła bieg Wisły od Karpat do Bałtyku trzema prostymi liniami. Powstał charakterystyczny biały zygzak. Plastyczka umieściła go na czerwonym tle. Na Wiśle zaznaczyła jeszcze kreską kolebkę polskości – królewskie miasto Kraków. W ten sposób powstał znak Rodła. Został on na tyle sprytnie zaprojektowany, że nie wzbudził podejrzliwości niemieckich urzędników. – Niemcy początkowo nie bardzo rozumieli, co przedstawia ten znak. – opowiadała Janina Kłopocka – Niektórzy nawet uważali, że to pól swastyki[1].




Rodło i jego koncepcja.



            Ponadto Kłopocka była także autorką wizerunku patronki Związku Polaków – drzeworytu przedstawiającego Matkę Boską z Dzieciątkiem Jezus, ubraną w strój ludowy. Ksiądz Bolesław Domański, prezes związku Polaków w Niemczech bardzo zachwycił się tym przedstawieniem, nazywając je: Matką Boską Radosną[2]. Kolejnym dowodem na mocne przywiązanie artystki do rodzimej kultury było stworzenie przez nią cyklu „Polski Rok Obrzędowy” (obejmujący 16 obrazów). Dla czasopisma „Młody Polak w Niemczech” wykonywała ilustracje do polskich oraz śląskich legend.


Matka Boska Radosna.
 

            Była także mocno związana z założonym w 1937 roku, przez Jana Stachniuka ruchu „Zadruga”, który bardzo prężnie rozwijał się w dwudziestoleciu międzywojennym. Było to ugrupowanie o charakterze nacjonalistycznym, i neopogańskim, które w czasach III RP przyczyniło się do stworzenia rozwijającego się po dziś dzień ruchu rodzimowierczego w Polsce (w 1996 r. zadrużanie zainicjowali  został zarejestrowany związek wyznaniowy związek Zrzeszenie Wiary Rodzimej).
            Po wybuchu II Wojny światowej Janina Kłopocka przeniosła się do warszawy, gdzie działała w tamtejszym podziemiu, do 1944 kiedy to zmuszona była uciekać przed funkcjonariuszami Gestapo, aż do Częstochowy.
Po zakończeniu wojny osiadła w Oleśnie, gdzie zajmowała się zabezpieczaniem i inwentaryzowaniem dzieł ocalonych z drugiej wojny światowej, jej własne niestety nie przetrwały wybuchu Powstania Warszawskiego.



 Polski rok obrzędowy - "Wieczerza wigilijna"


            Jej nacjonalistyczne powiązania z Zadrugą 1 1949 roku przyczyniły się do aresztowania artystki przez służby UB, a następnie przetrzymywana w więzieniu i wreszcie sądzona, wraz z innymi przedstawicielami ruchu w 1952 roku. Jednak przez wzgląd na zły stan zdrowia została zwolniona z więzienia w 1953, a kilka lat później, bowiem w roku 1958 zrehabilitowana przez Sąd Najwyższy.  
            Janina Kłopocka zmarła w Warszawie 2 lutego 1982 roku, jednak zgodnie z jej ostatnią wolą, ciało jej zostało złożone w Oleśnie, w trakcie pogrzebu trumna jej okryta była sztandarem ze znakiem Rodła.


Janina Broniewska.



Janina Broniewska.
 

            Przyszła na świat 5 sierpnia 1904 roku w Kaliszu, jako córka Jadwigi z Geyerów (położnej), oraz Hugona Oskara Kuniga (elektromechanika) – ojca nigdy nie poznała, a jego miejsce w życiu przyszłej pisarki zajął ojczym: Gustaw Weissenburg (introligator, który w swym zakładzie oprawiał pierwsze prace Tadeusza Kulisiewicza)[3].
            W kaliskim Gimnazjum im. Anny Jagiellonki Janka nawiązała przyjaźń z Inką (Haliną), córką Bronisława Koszutskiego, znanego kaliskiego okulisty, zaangażowanego w pomoc najuboższym mieszkańcom, który po wojnie został prezydentem Kalisza. W jego domu na Pólku dziewczęta kształtowały swój światopogląd. Szybko przeszły do czynów, zakładając nielegalną drużynę harcerską dla córek robotników[4](…). Młode działaczki ujawniały publicznie swoje polityczne przekonania, gdy porwane płomiennym przemówieniem jednego z towarzyszy na zjeździe w Warszawie opowiedziały się za wprowadzeniem świeckiej szkoły[5]. Skandal jaki wywołało to wydarzenie przyczynił się do wyrzucenia obydwu dziewcząt z ZHP. Nie zakończyło to jednak komunistycznych zapędów młodych dziewcząt, które to w niedługi czas potem zaczęły przystępować do tajnych spotkań Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej[6].
            Po ukończeniu gimnazjum Janina zdobyła uprawnienia w teorii mające jej umożliwić zdobycie nauczycielki w jednej z szkół powszechnych. W praktyce nie okazało się to wcale takie proste, przez wzgląd na polityczne poglądy dziewczyny, z którymi ta wcale się nie kryła.
            Ostatecznie wyjechała do Warszawy, gdzie wraz ze swoją przyjaciółką Inką wynajmowała pokój, w którym dochodziło do spotkań i dyskusji politycznych, z osobami podzielającymi ich poglądy. Na jednym z nich Janina poznała Władysława Broniewskiego – poetę, zarazem przyszłego męża.
Broniewski  wydawał się być oczarowany dziewczyną, ale czy ona go rzeczywiście kochała? Wydaje się, że wykorzystywała jego, oraz fakt iż był w niej zauroczony do własnych celów. Janina lubiła mężczyzn i swobodne życie – ustatkowanie się niezbyt jej się uśmiechało, jednakże małżeństwo miałoby stanowić dobry kamuflaż do stylu życia, jak i poglądów których była miłośniczką, a które w przedwojennej Polsce nie były obyczajowo akceptowalne. Pomogłoby jej także w utrzymaniu posady nauczycielki, o którą tak ochoczo zabiegała[7].
               Para zawarła związek 28 listopada 1926 roku, a trzy lata później przyszła na świat ich córka Joanna (zwana „Anką”). Jednakże już w roku 1932 zaczęło się psuć między małżonkami, choć do rozwodu dojść miało dopiero w 1946 roku. romantycznego poety, mężczyzny tradycjonalisty, który nie potrafi zaakceptować feministycznych pasji niezależnej żony[8].
Od tamtej pory byli małżonkowie zdecydowali się żyć w dość dziwnym układzie (podobno dla dobra córki). Zamieszkali w jednej z willi na warszawskim Żoliborzu, podczas gdy parter zamieszkiwać miał Broniewski ze swą nową partnerką Marią Zarębińską i jej córką, to pierwsze piętro należało do Janina wraz z córką i swym nowym partnerem (Romualdem Gadomskim)[9].
            Lata II wojny światowej Janina z córką i Gadomskim spędzili z własnej woli w Związku Radzieckim, skąd wrócili jako wysoko postawieni działacze partyjni. Jej kariera w czasach stalinowskich rozwinęła się znakomicie (…) Jako sekretarz  organizacji partyjnej Janina trzęsła Związkiem Literatów Polskich. Wykorzystywała informacje z anonimowych donosów do publicznego niszczenia ludzi[10].
            Jednak za największy skandal jej życia uznać można jej romans z trzydziestoletnim wówczas Bohdanem Czeszką. Był to romans, który zrujnował dwa ludzkie życia.  W Czeszce zakochana była bowiem jej własna córka (wówczas już  dwudziestoczteroletnia). Wiadomość o tym związku okazała się dla dziewczyny tak bardzo bolesna, iż w ostateczności popchnęła ją do popełnienia samobójstwa.
Jednakże wg innych wersji (za którymi opowiada się córka "Anki", a zarazem wnuczka Broniewskich), przyczyną śmierci dziewczyny nie miało być samobójstwo, lecz nieszczęśliwy wypadek, będący skutkiem wadliwej instalacji gazowej.
Śmierć córki wywarła ogromny wpływ na psychikę Broniewskiego, który wręcz za nią przepadał i kochał bezgranicznie. Można by rzecz, że wręcz oszalał z rozpaczy – jego życie nigdy potem nie było już takie samo. Doszło nawet do sytuacji, w której sama Broniewska, wykorzystując swoje pływy partyjne, przyczyniła się do umieszczenia swego byłego męża w szpitalu psychiatrycznym… tylko po to by chronić przed jego gniewem i zemstą, swego młodego kochanka. Tak przynajmniej sugeruje Anna Tabaka w swojej książce.
Tymczasem artykuł: „Kto wysłał Broniewskiego na leczenie”, wskazuje postać ówczesnej (zarazem trzeciej) żony poety – Wandy Broniewskiej, jako tej odpowiedzialnej za jego przymusowy pobyt w szpitalu[11].
 Janina Broniewska zmarła 17 lutego 1981 roku w Warszawie.


Wanda Karczewska



 Wanda Karczewska.


Choć Wanda urodziła się 5 grudnia 1913 roku w Wieliczce, i jest zaliczana w poczet liczących się autorek łódzkiego środowiska, to warto  mieć świadomość związku jej postaci z miastem Kalisz.
Jej ojciec Józef, kaliski rzemieślnik, chroniąc się przed wcieleniem do rosyjskiego wojska, wyjechał na ziemie zaboru austriackiego. Ta ucieczka rodziny wpłynęła  na losy Wandy jako  człowieka i artystki. Karczewcy powrócili  nad Prosnę po odzyskaniu niepodległości, kiedy dziewczynka miała pięć lat[12].
            Początkowo zamieszkiwali  przy ul. Widok 12, potem przenieśli się na ul. Nowy Świat 19. Ojciec prowadził warsztat ślusarsko-mechaniczny, a matka (Bronisława z Partyków) zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.
            Przyszła pisarka i poetka opuściła Kalisz by udać się do warszawy na studia z filologii klasycznej. Szybko  zaangażowała się politycznie jako publicystka, śmiało upominając się o polskie prawa do Gdańska. Z powodu tej działalności po wybuchu wojny została wpisana na listę wrogów III Rzeszy. Ukrywała się pięć lat klucząc, uciekając i ciągle zmieniając adresy. Wojny nie przeżyli jej najbliżsi – matka Bronisława i dwudziestoletni brat Józef (imię dostał po ojcu), aresztowani przez gestapowców w rodzinnym domu. Oboje zginęli w Oświęcimiu. Karczewska nigdy nie przestała się obwiniać za ich śmierć. Z umarłymi prowadziła w swych wierszach niekończące się rozmowy[13].
                     Po  wojnie na krótko zamieszkała w Poznaniu, by ostatecznie osiedlić się w Łodzi, gdzie pracowała jako tłumaczka, publicystka, pisarka i poetka. Do Kalisza powracała często – zarówno jako do miasta wspomnień swych młodzieńczych lat, jak i do chorego ojca którym się opiekowała (a który zmarł w 1966 roku). Także i jego śmierć wywarło głęboki piętno na twórczości córki, która poświeciwszy mu poemat „Uroboro”, na dłuższy czas zamilkła jako artystka[14]. Dwukrotnie wychodziła za mąż: pierwszym jej mężem był Zbigniew Jasiński, a drugim Stefan Drewicz. Zmarła 29 września 1995 roku w Łodzi.
                     Jej związek z Kaliszem – rodzimym miastem podkreśla fakt nadania jej w 1988 roku tytuł Honorowego Obywatelstwa Miasta, a także odbywający się od 2011 roku Ogólnopolski Festiwal Poetycki im. Wandy Karczewskiej. Była także członkiem Kalskiego Towarzystwa Nauk.
                           

Teodora Mukułowska.



Martwa Natura z Lalką - obraz pędzla Teodory Mukułowskiej.
 


            Urodziła się  27 września 1880 roku w Kowalewie, jako córka zamożnego ziemianina, posła na sejm pruski Leonarda Mukułowskiego, oraz Marii z Wilkowyjskich. Na kartach historii zapisała się jako Dora Mukułowska, zdolna i ceniona malarka, postimpresjonistka. Jej prace i wystawy zdobywały wiele nagród i wyróżnień m. in. srebrny medal na Salonie Paryskim, oraz liczne wyróżnienia przyznane przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Poznaniu.
            Ponadto aktywnie udzielała się społecznie m.in.:  wspierając  polską oświatę w zaborze pruskim, w trakcie Powstania Wielkopolskiego wspierała charytatywnie Polski Czerwony Krzyż.
W czasie II Wojny Światowej została wysiedlona przez Niemców do Ostrowca Świętokrzyskiego. Po zakończeniu wojny osiadła w Poznaniu, gdzie utrzymywała się z lekcji rysunku, oraz pracowni zabawek. Tam też zmarła 25 października 1946 roku.


Janina Ordężanka



Janina Odrężanka
 

Przyszła na świat w podkaliskim Szczypiornie 9 stycznia 1887 roku, jako Janina Róża Samborska z domu Ordęga herbu Łodzia. W czerwcu 1909 ukończyła Kursy Wokalno-Dramatyczne Hryniewieckiej w Warszawie i została zaan­gażowana przez Zelwerowicza do t. łódzkie­go (1909-13), przy czym po pożarze tegoż, w sez. 1911/12 okresowo grała w T. Zjedno­czonym w Warszawie. W sez. 1913/14 była w zespole T. Polskiego w Kijowie, następ­nie w t. warsz.: Polskim (1915/16), Nowo­czesnym (1916-17), Praskim (1917-19). Póź­niej występowała na prowincji[15].  
Po wojnie zagrała w kilku filmach, m.in.:  „Zakazanych piosenkach” (1946), jako matka Haliny i Romana; „Trzecia część nocy” (1971), jako matka Olka; „Aktorzy prowincjonalni” (1978), jako matka Andrzeja.
Filmografia
            Zmarła 24 lipca 1981 roku w Krakowie.


Kazimiera Starzycka-Kubalska



Kazimiera Starzycka Kubalska.


                Znana głównie jako Kaja Starzycka-Kubalska (nie lubiła posługiwać się imieniem nadanym jej przez rodziców), przyszła  na świat w Wadowicach w 1919 roku.  Warto w tym miejscu zauważyć, że postać aktorki, którą chcemy w tym miejscu przedstawić była niezwykle barwna i nietuzinkowa: uwielbiała zwierzęta i stąd towarzyszami jej życia było nie raz kilkoro czworonogów. Lubiła nasycone kolory: tycjanowski rudy, burgund, szmaragdowozielony – w tych wyglądała najlepiej[16]. I choć nie urodziła się, ani nie wychowała w Kaliszu, to właśnie z tym miastem czuła się bardzo związana, kochała ją tutejsza publiczność – co sprawiło, że spędziła tutaj (z przerwami) 25-lat swojego życia.
            Jej pierwszy występ to rola śmierci w szkolnych jasełkach. Rodzice niechętnie patrzyli na zainteresowanie córki profesją aktorską, ale wojna wszystko zmieniła. Za namową koleżanki zdała egzamin do trzyletniego Studia Aktorskiego przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie; uczyła się wspólnie z Aleksandrą Śląską i Gustawem Holubkiem. Musiała jednak podjąć pracę i przerwała studia. Wyjechała do teatru w Bielsku-Białej, gdzie 3 marca 1947 r. zadebiutowała rolą Zuzi w „Damach i huzarach” Aleksandra Fredry. Egzamin eksternistyczny zdała w Warszawie po latach uprawiania zawodu[17].
            Miłością jej życia okazał się przyszły mąż: Tadeusz Kubalski – reżyser teatralny, którego poznała występując w kieleckim teatrze.  To właśnie dzięki staraniom Kubalskiego doszło do zainicjowania i zorganizowane, odbywające się co roku Kaliskie Spotkania Teatralne (1961 r.), a także powstanie Domu Aktora przy ul. Szklarskiej[18]. Niestety ów szczęśliwe życie pary pasjonatów teatru zostało przerwane poprzez nieszczęśliwy wypadek, któremu  uległ Kubacki w trakcie jednej z prób do przedstawienia.
            Kaja opuściła wówczas Kalisz na kolejne czternaście lat, jednak ostatecznie powróciła do miasta, gdzie dożyła swych dni – zmarła w 2005 roku. Ostatnią wykreowaną przez nią rolą była postać babci Eugenii z przedstawienia Sławomira Mrożka pt. „Tango”, przedstawienie to było zarazem wystawianie z okazji jubileuszu 50-lecia pracy scenicznej aktorki.  Starzycka-Kabalska zagrała łącznie w 155 rolach[19].


Marianna Rudowicz




Maria Rataj wraz z synami.


Znana szerzej jako Maria Rataj urodziła się 6 lipca 1918 roku w Kaliszu, i pochodziła z mieszanej: polsko-niemieckiej rodziny. Janusz – jej ojciec był kaliskim urzędnikiem, skazanym za defraudację,  który  opuścił swoją rodzinę w latach 20-tych, niedługo po tym jak rodzina przeniosła się do Poznania. Maria później w swej książce wspominała o tym następująco: „"Na pewno pojechał do pani Bronki, co to do niego zawsze przychodziła i pili wino"[20] wspomnienie to dotyczyło chwili, gdy dziewczynka wraz  z matką i starszą siostrą Stanisławą zostały wyrzucone z tamtejszego hotelu, z powodu nieuregulowanych rachunków[21].
                Matka przyszłej autorki pamiętników pochodziła z zamożnej rodziny niemieckiej (do której miała potem powrócić jeszcze w trakcie okupacji), jednak postawa jej daleka była od obrazu przykładnej matki. Kobietę z dzieckiem przygarnia pani Zosia, mieszkająca trzy domy za Kantaka. Wtedy była tam jasna brama, ciemne podwórze i strome schody wiodące do piwnicy, w której znajdowało się mieszkanie pani Zosi i trójki jej dzieci. Dziś w tym miejscu stoją wieżowce Alfy.
Myszce i jej mamie z początku wiedzie się nieźle. Kobieta znajduje pracę w banku przy placu Wolności, wynajmują pokój w piętrowym domu między Dolną a Górną Wildą. To dom niemal wiejski, piętrowy, sąsiedzi hodują kury, nawet krowy. Jedynym luksusem mieszkania jest zlew, po wodę oraz do toalety trzeba wychodzić na podwórko.
Wkrótce rodzi się brat Myszki, Romek. Mama dwójki lubi się bawić, lubi łykać tabletki z kogutkiem i czytać kryminały. Traci pracę, coraz więcej czasu spędza w łóżku. Myszka przejmuje opiekę nad rodziną, uczy się gotować, zarabiać. Dla pań z Caritasu rodzina jest atrakcyjna do czasu, aż mama Myszki, Niemka i ewangeliczka, przejdzie na katolicyzm. Gdy "nawracać" już nie trzeba, panie znikają[22].
I w taki oto sposób to właśnie na Marii spoczywać miały obowiązki opieki nad młodszym rodzeństwem, utrzymaniu rodziny (sprzedawała m.in. drobiazgi jak landrynki, włoszczyzna). Przez wzgląd na trudną sytuację rodzinną, dzieciństwo spędzone na poznańskiej Wildze wśród osób zaliczanych do tzw. „marginesu”, Maria zebrała dostatecznie dużo wspomnień okresu przedwojennego i okupacyjnego Poznania, które zdecydowała się w przyszłości opublikować w swej książce: „Zaułki grzesznego miasta” (późniejsza wersja „Grzeszne miasto”). Publikacja ta ukazała się w latach 60–tych ubiegłego wieku, i miała za zadanie wspomóc finansowo autorkę, która znajdowała się w trudnej sytuacji finansowej  (utrzymywała się z renty). Jej wydanie okazało się możliwe dzięki pomocy Aleksandra Rogalskiego, który pomógł jej otrzymać stypendium otrzymane ze Związku Literatów Polskich.
                Maria Rataj doczekała się dwóch synów, z których jeden zamieszkał w Koszalinie, a drugi na Suwalszczyźnie. Zmarła 8 czerwca 1995 roku w Poznaniu.



Tekla Trapszo-Krywultowa



Tekla Trapszo.
 
           
            Urodziła się 23 października 1873 roku w Kaliszu jako nieślubna córka Anastazego i Anny Eugenii Walerii z Ćwiklińskich primo voto Gustaw (związek ten usankcjonowano dopiero w II poł. lat 70. XIX w.)[23]. Podobnie jak jej siostra Irena debiutowała na prowincji w zespole ojca,  jednak po śmierci matki rodzina podjęła  decyzję o przeniesieniu się do Warszawy. Występowała w teatrach w: Łodzi, Krakowie, Lwowie, choć zdarzały jej się występy także w rodzinnym Kaliszu.
Mimo iż należała do grona najwybitniejszych polskich aktorek-amantek przełomu XIX i XX w., pod koniec lat 20. praktycznie zaprzestała występów na scenie (…).Na ekranie zadebiutowała w 1911 rolą Joasi w filmie S. Knake-Zawadzkiego „Sąd Boży wg Sędziów S. Wyspiańskiego”. Była to jedna z pierwszych adaptacji filmowych wybitnego utworu literackiego, którą zrealizowano na ziemiach polskich. Po kilkunastoletniej przerwie, już jako emerytka, wielokrotnie wystąpiła w filmach znanych reżyserów, wcielając się głównie w role matek, ciotek lub opiekunek[24].
Od 1900 roku była zamężna z Aleksandrem Krywultem, mecenasem sztuki, z którym doczekała się córki Felicji (1902-1938). Przez cały okres trwania małżeństwa posługiwała się dwuczłonowym nazwiskiem, jednak po śmierci męża korzystała wyłącznie z panieńskiego.
Zmarła 27 października 1944 roku w Warszawie.


Irena Trapszo-Chodowiecka.



Irena Trapszo.
 

Była siostrą omawianej przed chwilą Tekli Trapszo, posiadały tych samych rodziców. Irena była starszą z sióstr: urodziła się 16 lutego 1868  roku, również w Kaliszu.
Brała udział w przedstawieniach amator­skich Warsz. Tow. Dobroczynności przygotowując się pod kier. ojca do zawodu aktorki. 29 V 1886 debiuto­wała w WTR w roli Adrianny ("Pożar w klasztorze"), a 17 VIII w roli Pauliny ("Stary jegomość"). W początku 1887 zaangażowana do zespołu dramatu WTR, pozo­stała tu do 1906[25].
            W 1893 roku wyszła za mąż za Edwarda Chodowieckiego, i przez pewien czas nosiła podwójne nazwisko. Często występowała gościnnie w wielu miastach Polski, jednak w późniejszych latach, aż do swojej śmierci pozostawała mocno związana z Lwowem. Tam też od 1921 roku wykładała we Lwowskiej Szkole Dramatycznej, pracę tę kontynuowała do 1939 roku. Mimo powojennych przymusowych wysiedleń Polaków z tamtych  stron, Irena pozostała w mieście do końca swego życia. Zmarła 8 kwietnia 1953 roku.
            Wg J. Leszczyńskiego cechowała ją "zgrabna figurka, głos ciepły, zmysłowy, oko pełne wyrazu, bystre i fig­larne". Działalność scen. rozpoczęła od ról naiwnych, ale wkrótce repertuar jej znacznie się rozszerzył. "Wie­działa jak odtworzyć naiwną gąskę, jak oddać szał mi­łości, wiedziała na czym polega ból dziewczyny, a na czym ból dojrzałej kobiety, umiała wzruszać pięknem duszy i zadziwiać odczuciem szelmy, a dramatyczny, komediowy czy farsowy, poetycki czy realistyczny ton w palcach miała" - twierdził A. Grzymała-Siedlecki[26].


Jadwiga Żylińska.



Jadwiga Żylińska.  


            Była starszą siostrą Maliny Michalskiej, o postaci której opowiemy sobie następnym razem. Urodziła się 17 sierpnia 1910 roku we Wrocławiu. Wychowana była w domu inteligenckim na południu Wielkopolski (Ostrzeszowie, potem Ostrowie Wielkopolskim), gdzie ważną pamiątkę stanowił zarówno order dziadka po powstaniu styczniowym – a ojciec Jadwigi, Kazimierz Michalski, lekarz, był powstańcem z 1918 roku, jak i krzyż templariuszy, który należał do matki Jadwigi, Haliny z domu Adamskiej, doskonale wykształconej pianistki. Początkująca pisarka znała łacinę i grekę, język angielski, niemiecki i francuski, w młodości czytała wszystkie prenumerowane przez matkę pisma literackie („Wiadomości Literackie”, „Kobieta Współczesna”), a w czasie studiów bywała na balach w poznańskiej Coronie, której hole mogła porównywać z salonem paryskiego Hotelu Georges V, gdzie tańczyła z gruzińskimi książętami i odrzucała oświadczyny rosyjskich inżynierów[27].
            Pierwszym jej mężem był Wiktor Żyliński, z którym osiadła w należącym do niego majątku w Nowogródzkiem. Wojenna zawierucha rozłączyć miała małżonków już na zawsze – Wiktor zaginął w czasie okupacji, i nigdy nie udało ustalić się jego dalszych losów, ani tego czy w ogóle żyje. Nie bacząc na to jakiś czas później Jadwiga ponownie wyszła za mąż, tym razem za Jerzego Komorowskiego.
            Debiutowała w 1931 roku tomikiem baśni pt. „Królewicz grajek”, który to opatrzyła własnymi ilustracjami. Osiem lat później otrzymała pierwszą nagrodę na konkursie Wydawnictwa Bluszcz za nowelę „Spotkanie”. Jej dalsza twórczość okazała się niezwykle różnorodna: jej twórczość, wielogatunkowa (choć zawsze prozatorska), łączy erudycyjną wiedzę dotyczącą czasów współczesnych, w całej ich złożoności (była znawczynią zarówno kultury wysokiej jak i trendów w kulturze masowej i młodzieżowych subkulturach) oraz przeszłości, i to bardzo dalekiej, bo sięgającej najstarszych cywilizacji świata, mitologii i historii idei z bogatą imaginacją i predylekcją do tworzenia światów alternatywnych i fantastycznych[28]. Prócz powieści historycznych, felietonów i esejów, a także książek dla dzieci i młodzieży, zaliczają się także napisane przez nią scenariusze do słuchowisk radiowych, i filmów.  W czasach PRL, gdy pojawiły się problemy z publikacją jej książek, utrzymywała się głównie z udzielania korepetycji z języka angielskiego.
            Jadwiga Żylińska dożyła słusznego wieku dziewięćdziesięciu dziewięciu lat, i była świadkiem przemiany kilku pokoleń (w tym literatów). Zmarła 25 kwietnia 2009 w Warszawie. 


Przypisy.


[1] Zadruga.pl, Zadrużanka Janina Kłopocka – Lubomira:
[2] Zob. tamże.
[3] Zob. A. Tabaka, P. Dunaj, Wszystko dla pań, Kalisz 2018, s. 18.
[4] Tamże.
[5] Tamże, s.19.
[6] Zob. Tamże.
[7] Zob. tamże, s. 20.
[8] Wydawnictwo Krytyka Polityczna, Miłość jest nieprzyjemna. Listy ze wspólnego życia (recenzja książki):
[9] A. Tabaka, P. Dunaj, dz. cyt., s. 21.
[10] Tamże.
[12] A. Tabaka, P. Dunaj, dz. cyt., s. 46.
[13] Tamże, s. 47.
[14] Zob. tamże.
[15] Encyklopedia Teatru Polskiego, Janina Odręga:
[16] Tabaka 78
[17] A. Tabaka, P. Dunaj, dz. cyt., s. 77.
[18] Zob. tamże 78.
[19] Tamże.
[20] N. Mazur, Dziewczyna z Wildy, przez którą nie można spać:
[21] Zob. tamże.
[22] Tamże.
[23] Encyklopedia Teatru Polskiego, Tekla Trapszo:
[24] Tamże.
[25] Encyklopedia Teatru Polskiego, Irena Trapszo-Chodowiecka:
[26] Tamże.
[27] Wielkopolski Słownik Pisarek, Jadwiga Żylińska:
[28] Tamże.


Bibliografia.


1.      Encyklopedia Teatru Polskiego, Janina Odręga:
2.      Encyklopedia Teatru Polskiego, Tekla Trapszo:
3.      Encyklopedia Teatru Polskiego, Irena Trapszo-Chodowiecka:
4.      Mazur Natalia N. Mazur, Dziewczyna z Wildy, przez którą nie można spać:
5.      Tabaka Anna, Dunaj Przemysław, Wszystko dla pań,  Kalisz 2018.
6.      Wielkopolski Słownik Pisarek, Jadwiga Żylińska:
7.      Wydawnictwo Krytyka Polityczna, Miłość jest nieprzyjemna. Listy ze wspólnego życia (recenzja książki):
8.      Zadruga.pl, Zadrużanka Janina Kłopocka – Lubomira:
9.      Zawistowska Ewa, Kto wysłał Broniewskiego na leczenie?,


Spis i źródła fotografii:



1.      Janina Kłopocka w młodości:
2.      Rodło i jego koncepcja:
Tamże.
3.      Matka Boska Radosna:
Tamże.
4.      Polski rok obrzędowy - "Wieczerza wigilijna"
Tamże.
5.      Janina Broniewska:
6.      Wanda Karczewska:
7.      Martwa Natura z Lalką - obraz pędzla Teodory Mukułowskiej.
8.      Janina Odrężanka:
9.      Kazimiera Starzycka- Kubalska:
10.  Maria Rataj wraz z synami:
11.  Tekla Trapszo:
12.  Irena Trapszo:
13.  Jadwiga Żylińska