Bohaterkami kolejnej już odsłony będą postaci
kobiece rozumiane z szeroko rozumianą sztuką: poetki, pisarki, aktorki, malarki.
Tego typu kategoria pojawiła się w jednym z wcześniejszych „odcinków” cyklu, jednak
postanowiliśmy uzupełnić tamto zestawienie, o kilkanaście kolejnych postaci. W
grono to zaliczyć należy także niektóre sylwetki przedstawione, w poprzedniej części
dedykowanej przedstawicielkom wielokulturowego tygla w naszym Regionie.
Wszystkie materiały zostają u nas zamieszczone w
charakterze pro publico bono.
Janina Kłopocka
Janina Kłopocka w młodości.
Postać niniejszej artystki wyróżnia
się spośród poprzednio tu prezentowanych, jest na swój sposób wyjątkowa.
Dlaczego? W jej biografii pojawia się bowiem wątek pewnego neopogańskiego
ugrupowania, za którego jedną z czołowych przedstawicieli jest właśnie
Kłopocka.
Janina Kłopocka urodziła się 18
sierpnia 1904 roku w Koźminie, jednak lata dzieciństwa i wczesnej młodości przyszło
jej spędzić w Niemczech, dokąd wyjechała z rodzicami. Mimo ukończenia
tamtejszej szkoły handlowej podjęła decyzję o pozostaniu artystką – i tą
właśnie drogą kroczyła przez całe swoje dalsze życie. Zarówno w Niemczech jak i
w Polsce (a dokładniej w Warszawie) uczęszczała do renomowanych szkół
artystycznych.
Przebywając za zachodnią granicą
wstąpiła do Związku Polaków w Niemczech, na którego potrzeby stworzyła znany
obecnie znak graficzny „Rodło”:
-Miał to być
znak typowo polski, prosty, łatwy aby każde dziecko mogło go bez trudu zapamiętać
i narysować na murze czy na piasku – wspominała po latach Janina Kłopocka.
Młoda plastyczka wpadła na pomysł, że oczywistym symbolem Polski jest Wisła,
biegnąca od południa do północy kraju, z gór do morza. Kłopocka nakreśliła bieg
Wisły od Karpat do Bałtyku trzema prostymi liniami. Powstał charakterystyczny
biały zygzak. Plastyczka umieściła go na czerwonym tle. Na Wiśle zaznaczyła
jeszcze kreską kolebkę polskości – królewskie miasto Kraków. W ten sposób
powstał znak Rodła. Został on na tyle sprytnie zaprojektowany, że nie wzbudził
podejrzliwości niemieckich urzędników. – Niemcy początkowo nie bardzo
rozumieli, co przedstawia ten znak. – opowiadała Janina Kłopocka – Niektórzy
nawet uważali, że to pól swastyki[1].
Rodło i jego koncepcja.
Ponadto Kłopocka była także
autorką wizerunku patronki Związku Polaków – drzeworytu przedstawiającego Matkę
Boską z Dzieciątkiem Jezus, ubraną w strój ludowy. Ksiądz Bolesław Domański,
prezes związku Polaków w Niemczech bardzo zachwycił się tym przedstawieniem,
nazywając je: Matką Boską Radosną[2].
Kolejnym dowodem na mocne przywiązanie artystki do rodzimej kultury było
stworzenie przez nią cyklu „Polski Rok Obrzędowy” (obejmujący 16 obrazów). Dla
czasopisma „Młody Polak w Niemczech” wykonywała ilustracje do polskich oraz
śląskich legend.
Matka Boska Radosna.
Była także mocno związana z założonym
w 1937 roku, przez Jana Stachniuka ruchu „Zadruga”, który bardzo prężnie
rozwijał się w dwudziestoleciu międzywojennym. Było to ugrupowanie o
charakterze nacjonalistycznym, i neopogańskim, które w czasach III RP
przyczyniło się do stworzenia rozwijającego się po dziś dzień ruchu
rodzimowierczego w Polsce (w 1996 r. zadrużanie zainicjowali został zarejestrowany związek wyznaniowy
związek Zrzeszenie Wiary Rodzimej).
Po wybuchu II Wojny światowej Janina
Kłopocka przeniosła się do warszawy, gdzie działała w tamtejszym podziemiu, do
1944 kiedy to zmuszona była uciekać przed funkcjonariuszami Gestapo, aż do Częstochowy.
Po
zakończeniu wojny osiadła w Oleśnie, gdzie zajmowała się zabezpieczaniem i
inwentaryzowaniem dzieł ocalonych z drugiej wojny światowej, jej własne
niestety nie przetrwały wybuchu Powstania Warszawskiego.
Polski rok obrzędowy - "Wieczerza wigilijna"
Jej nacjonalistyczne powiązania z
Zadrugą 1 1949 roku przyczyniły się do aresztowania artystki przez służby UB, a
następnie przetrzymywana w więzieniu i wreszcie sądzona, wraz z innymi
przedstawicielami ruchu w 1952 roku. Jednak przez wzgląd na zły stan zdrowia
została zwolniona z więzienia w 1953, a kilka lat później, bowiem w roku 1958
zrehabilitowana przez Sąd Najwyższy.
Janina Kłopocka zmarła w Warszawie 2
lutego 1982 roku, jednak zgodnie z jej ostatnią wolą, ciało jej zostało złożone
w Oleśnie, w trakcie pogrzebu trumna jej okryta była sztandarem ze znakiem
Rodła.
Janina Broniewska.
Janina Broniewska.
Przyszła na świat 5 sierpnia 1904
roku w Kaliszu, jako córka Jadwigi z Geyerów (położnej), oraz Hugona Oskara
Kuniga (elektromechanika) – ojca nigdy nie poznała, a jego miejsce w życiu
przyszłej pisarki zajął ojczym: Gustaw Weissenburg (introligator, który w swym
zakładzie oprawiał pierwsze prace Tadeusza Kulisiewicza)[3].
W
kaliskim Gimnazjum im. Anny Jagiellonki Janka nawiązała przyjaźń z Inką
(Haliną), córką Bronisława Koszutskiego, znanego kaliskiego okulisty,
zaangażowanego w pomoc najuboższym mieszkańcom, który po wojnie został
prezydentem Kalisza. W jego domu na Pólku dziewczęta kształtowały swój
światopogląd. Szybko przeszły do czynów, zakładając nielegalną drużynę
harcerską dla córek robotników[4](…).
Młode działaczki ujawniały publicznie
swoje polityczne przekonania, gdy porwane płomiennym przemówieniem jednego z towarzyszy
na zjeździe w Warszawie opowiedziały się za wprowadzeniem świeckiej szkoły[5].
Skandal jaki wywołało to wydarzenie przyczynił się do wyrzucenia obydwu
dziewcząt z ZHP. Nie zakończyło to jednak komunistycznych zapędów młodych
dziewcząt, które to w niedługi czas potem zaczęły przystępować do tajnych
spotkań Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej[6].
Po ukończeniu gimnazjum Janina
zdobyła uprawnienia w teorii mające jej umożliwić zdobycie nauczycielki w
jednej z szkół powszechnych. W praktyce nie okazało się to wcale takie proste,
przez wzgląd na polityczne poglądy dziewczyny, z którymi ta wcale się nie
kryła.
Ostatecznie wyjechała do Warszawy,
gdzie wraz ze swoją przyjaciółką Inką wynajmowała pokój, w którym dochodziło do
spotkań i dyskusji politycznych, z osobami podzielającymi ich poglądy. Na
jednym z nich Janina poznała Władysława Broniewskiego – poetę, zarazem
przyszłego męża.
Broniewski wydawał się być oczarowany dziewczyną, ale
czy ona go rzeczywiście kochała? Wydaje się, że wykorzystywała jego, oraz fakt
iż był w niej zauroczony do własnych celów. Janina lubiła mężczyzn i swobodne
życie – ustatkowanie się niezbyt jej się uśmiechało, jednakże małżeństwo
miałoby stanowić dobry kamuflaż do stylu życia, jak i poglądów których była
miłośniczką, a które w przedwojennej Polsce nie były obyczajowo akceptowalne.
Pomogłoby jej także w utrzymaniu posady nauczycielki, o którą tak ochoczo
zabiegała[7].
Para zawarła związek 28 listopada
1926 roku, a trzy lata później przyszła na świat ich córka Joanna (zwana
„Anką”). Jednakże już w roku 1932 zaczęło się psuć między małżonkami, choć do
rozwodu dojść miało dopiero w 1946 roku. romantycznego poety, mężczyzny
tradycjonalisty, który nie potrafi zaakceptować feministycznych pasji
niezależnej żony[8].
Od
tamtej pory byli małżonkowie zdecydowali się żyć w dość dziwnym układzie
(podobno dla dobra córki). Zamieszkali w jednej z willi na warszawskim
Żoliborzu, podczas gdy parter zamieszkiwać miał Broniewski ze swą nową partnerką
Marią Zarębińską i jej córką, to pierwsze piętro należało do Janina wraz z
córką i swym nowym partnerem (Romualdem Gadomskim)[9].
Lata
II wojny światowej Janina z córką i Gadomskim spędzili z własnej woli w Związku
Radzieckim, skąd wrócili jako wysoko postawieni działacze partyjni. Jej kariera
w czasach stalinowskich rozwinęła się znakomicie (…) Jako sekretarz organizacji partyjnej Janina trzęsła
Związkiem Literatów Polskich. Wykorzystywała informacje z anonimowych donosów
do publicznego niszczenia ludzi[10].
Jednak za największy skandal jej
życia uznać można jej romans z trzydziestoletnim wówczas Bohdanem Czeszką. Był
to romans, który zrujnował dwa ludzkie życia.
W Czeszce zakochana była bowiem jej własna córka (wówczas już dwudziestoczteroletnia). Wiadomość o tym
związku okazała się dla dziewczyny tak bardzo bolesna, iż w ostateczności
popchnęła ją do popełnienia samobójstwa.
Jednakże wg innych wersji (za którymi opowiada się córka "Anki", a zarazem wnuczka Broniewskich), przyczyną śmierci dziewczyny nie miało być samobójstwo, lecz nieszczęśliwy wypadek, będący skutkiem wadliwej instalacji gazowej.
Śmierć córki wywarła ogromny wpływ na
psychikę Broniewskiego, który wręcz za nią przepadał i kochał bezgranicznie.
Można by rzecz, że wręcz oszalał z rozpaczy – jego życie nigdy potem nie było
już takie samo. Doszło nawet do sytuacji, w której sama Broniewska,
wykorzystując swoje pływy partyjne, przyczyniła się do umieszczenia swego
byłego męża w szpitalu psychiatrycznym… tylko po to by chronić przed jego
gniewem i zemstą, swego młodego kochanka. Tak przynajmniej sugeruje Anna Tabaka
w swojej książce.
Tymczasem artykuł: „Kto wysłał
Broniewskiego na leczenie”, wskazuje postać ówczesnej (zarazem trzeciej) żony
poety – Wandy Broniewskiej, jako tej odpowiedzialnej za jego przymusowy pobyt w
szpitalu[11].
Janina Broniewska zmarła 17 lutego 1981 roku w Warszawie.
Wanda Karczewska
Wanda Karczewska.
Choć Wanda urodziła się 5 grudnia 1913
roku w Wieliczce, i jest zaliczana w poczet liczących się autorek łódzkiego
środowiska, to warto mieć świadomość
związku jej postaci z miastem Kalisz.
Jej ojciec
Józef, kaliski rzemieślnik, chroniąc się przed wcieleniem do rosyjskiego
wojska, wyjechał na ziemie zaboru austriackiego. Ta ucieczka rodziny
wpłynęła na losy Wandy jako człowieka i artystki. Karczewcy
powrócili nad Prosnę po odzyskaniu
niepodległości, kiedy dziewczynka miała pięć lat[12].
Początkowo zamieszkiwali przy ul. Widok 12, potem przenieśli się na
ul. Nowy Świat 19. Ojciec prowadził warsztat ślusarsko-mechaniczny, a matka (Bronisława
z Partyków) zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.
Przyszła pisarka i poetka opuściła
Kalisz by udać się do warszawy na studia z filologii klasycznej. Szybko
zaangażowała się politycznie jako publicystka, śmiało upominając się o
polskie prawa do Gdańska. Z powodu tej działalności po wybuchu wojny została
wpisana na listę wrogów III Rzeszy. Ukrywała się pięć lat klucząc, uciekając i
ciągle zmieniając adresy. Wojny nie przeżyli jej najbliżsi – matka Bronisława i
dwudziestoletni brat Józef (imię dostał po ojcu), aresztowani przez gestapowców
w rodzinnym domu. Oboje zginęli w Oświęcimiu. Karczewska nigdy nie przestała
się obwiniać za ich śmierć. Z umarłymi prowadziła w swych wierszach niekończące
się rozmowy[13].
Po wojnie na krótko zamieszkała w Poznaniu, by
ostatecznie osiedlić się w Łodzi, gdzie pracowała jako tłumaczka, publicystka,
pisarka i poetka. Do Kalisza powracała często – zarówno jako do miasta
wspomnień swych młodzieńczych lat, jak i do chorego ojca którym się opiekowała
(a który zmarł w 1966 roku). Także i jego śmierć wywarło głęboki piętno na
twórczości córki, która poświeciwszy mu poemat „Uroboro”, na dłuższy czas
zamilkła jako artystka[14].
Dwukrotnie wychodziła za mąż: pierwszym jej mężem był Zbigniew Jasiński, a
drugim Stefan Drewicz. Zmarła 29 września 1995 roku w Łodzi.
Jej
związek z Kaliszem – rodzimym miastem podkreśla fakt nadania jej w 1988 roku
tytuł Honorowego Obywatelstwa Miasta, a także odbywający się od 2011 roku
Ogólnopolski Festiwal Poetycki im. Wandy Karczewskiej. Była także członkiem
Kalskiego Towarzystwa Nauk.
Teodora Mukułowska.
Martwa Natura z Lalką - obraz pędzla Teodory Mukułowskiej.
Urodziła się 27 września 1880 roku w Kowalewie, jako córka
zamożnego ziemianina, posła na sejm pruski Leonarda Mukułowskiego, oraz Marii z
Wilkowyjskich. Na kartach historii zapisała się jako Dora Mukułowska, zdolna i
ceniona malarka, postimpresjonistka. Jej prace i wystawy zdobywały wiele nagród
i wyróżnień m. in. srebrny medal na Salonie Paryskim, oraz liczne wyróżnienia
przyznane przez Towarzystwo Przyjaciół Sztuk Pięknych w Poznaniu.
Ponadto aktywnie udzielała się
społecznie m.in.: wspierając polską oświatę w zaborze pruskim, w trakcie
Powstania Wielkopolskiego wspierała charytatywnie Polski Czerwony Krzyż.
W
czasie II Wojny Światowej została wysiedlona przez Niemców do Ostrowca Świętokrzyskiego.
Po zakończeniu wojny osiadła w Poznaniu, gdzie utrzymywała się z lekcji
rysunku, oraz pracowni zabawek. Tam też zmarła 25 października 1946 roku.
Janina Ordężanka
Janina Odrężanka
Przyszła na świat w podkaliskim Szczypiornie 9
stycznia 1887 roku, jako Janina
Róża Samborska z domu Ordęga herbu Łodzia. W
czerwcu 1909 ukończyła Kursy Wokalno-Dramatyczne Hryniewieckiej w Warszawie i
została zaangażowana przez Zelwerowicza do t. łódzkiego (1909-13), przy czym
po pożarze tegoż, w sez. 1911/12 okresowo grała w T. Zjednoczonym w Warszawie.
W sez. 1913/14 była w zespole T. Polskiego w Kijowie, następnie w t. warsz.:
Polskim (1915/16), Nowoczesnym (1916-17), Praskim (1917-19). Później
występowała na prowincji[15].
Po wojnie zagrała w kilku filmach, m.in.:
„Zakazanych piosenkach” (1946), jako
matka Haliny i Romana; „Trzecia część nocy” (1971), jako matka Olka; „Aktorzy
prowincjonalni” (1978), jako matka Andrzeja.
Filmografia
Zmarła 24 lipca 1981 roku w Krakowie.
Kazimiera Starzycka-Kubalska
Kazimiera Starzycka Kubalska.
Znana głównie jako
Kaja Starzycka-Kubalska (nie lubiła posługiwać się imieniem nadanym jej przez
rodziców), przyszła na świat w
Wadowicach w 1919 roku. Warto w tym
miejscu zauważyć, że postać aktorki, którą chcemy w tym miejscu przedstawić
była niezwykle barwna i nietuzinkowa: uwielbiała zwierzęta i stąd towarzyszami
jej życia było nie raz kilkoro czworonogów. Lubiła nasycone kolory: tycjanowski rudy, burgund, szmaragdowozielony – w tych
wyglądała najlepiej[16].
I choć nie urodziła się, ani nie wychowała w Kaliszu, to właśnie z tym
miastem czuła się bardzo związana, kochała ją tutejsza publiczność – co sprawiło,
że spędziła tutaj (z przerwami) 25-lat swojego życia.
Jej
pierwszy występ to rola śmierci w szkolnych jasełkach. Rodzice niechętnie
patrzyli na zainteresowanie córki profesją aktorską, ale wojna wszystko
zmieniła. Za namową koleżanki zdała egzamin do trzyletniego Studia Aktorskiego
przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie; uczyła się wspólnie z
Aleksandrą Śląską i Gustawem Holubkiem. Musiała jednak podjąć pracę i przerwała
studia. Wyjechała do teatru w Bielsku-Białej, gdzie 3 marca 1947 r.
zadebiutowała rolą Zuzi w „Damach i huzarach” Aleksandra Fredry. Egzamin
eksternistyczny zdała w Warszawie po latach uprawiania zawodu[17].
Miłością jej życia okazał się
przyszły mąż: Tadeusz Kubalski – reżyser teatralny, którego poznała występując
w kieleckim teatrze. To właśnie dzięki
staraniom Kubalskiego doszło do zainicjowania i zorganizowane, odbywające się
co roku Kaliskie Spotkania Teatralne (1961 r.), a także powstanie Domu Aktora
przy ul. Szklarskiej[18].
Niestety ów szczęśliwe życie pary pasjonatów teatru zostało przerwane poprzez
nieszczęśliwy wypadek, któremu uległ
Kubacki w trakcie jednej z prób do przedstawienia.
Kaja opuściła wówczas Kalisz na
kolejne czternaście lat, jednak ostatecznie powróciła do miasta, gdzie dożyła
swych dni – zmarła w 2005 roku. Ostatnią wykreowaną przez nią rolą była postać
babci Eugenii z przedstawienia Sławomira Mrożka pt. „Tango”, przedstawienie to
było zarazem wystawianie z okazji jubileuszu 50-lecia pracy scenicznej
aktorki. Starzycka-Kabalska zagrała
łącznie w 155 rolach[19].
Marianna Rudowicz
Maria Rataj wraz z synami.
Znana szerzej jako Maria Rataj urodziła
się 6 lipca 1918 roku w Kaliszu, i pochodziła z mieszanej: polsko-niemieckiej
rodziny. Janusz – jej ojciec był kaliskim urzędnikiem, skazanym za defraudację,
który
opuścił swoją rodzinę w latach 20-tych, niedługo po tym jak rodzina
przeniosła się do Poznania. Maria później w swej książce wspominała o tym
następująco: „"Na pewno pojechał do pani Bronki, co to do niego
zawsze przychodziła i pili wino"[20] – wspomnienie to dotyczyło chwili, gdy dziewczynka
wraz z matką i starszą siostrą
Stanisławą zostały wyrzucone z tamtejszego hotelu, z powodu nieuregulowanych
rachunków[21].
Matka przyszłej autorki pamiętników
pochodziła z zamożnej rodziny niemieckiej (do której miała potem powrócić jeszcze
w trakcie okupacji), jednak postawa jej daleka była od obrazu przykładnej
matki. Kobietę z dzieckiem przygarnia
pani Zosia, mieszkająca trzy domy za Kantaka. Wtedy była tam jasna brama,
ciemne podwórze i strome schody wiodące do piwnicy, w której znajdowało się
mieszkanie pani Zosi i trójki jej dzieci. Dziś w tym miejscu stoją wieżowce
Alfy.
Myszce
i jej mamie z początku wiedzie się nieźle. Kobieta znajduje pracę w banku przy
placu Wolności, wynajmują pokój w piętrowym domu między Dolną a Górną Wildą. To
dom niemal wiejski, piętrowy, sąsiedzi hodują kury, nawet krowy. Jedynym
luksusem mieszkania jest zlew, po wodę oraz do toalety trzeba wychodzić na
podwórko.
Wkrótce
rodzi się brat Myszki, Romek. Mama dwójki lubi się bawić, lubi łykać tabletki z
kogutkiem i czytać kryminały. Traci pracę, coraz więcej czasu spędza w łóżku.
Myszka przejmuje opiekę nad rodziną, uczy się gotować, zarabiać. Dla pań z Caritasu
rodzina jest atrakcyjna do czasu, aż mama Myszki, Niemka i ewangeliczka,
przejdzie na katolicyzm. Gdy "nawracać" już nie trzeba, panie znikają[22].
I w taki oto sposób to właśnie na Marii
spoczywać miały obowiązki opieki nad młodszym rodzeństwem, utrzymaniu rodziny
(sprzedawała m.in. drobiazgi jak landrynki, włoszczyzna). Przez wzgląd na
trudną sytuację rodzinną, dzieciństwo spędzone na poznańskiej Wildze wśród osób
zaliczanych do tzw. „marginesu”, Maria zebrała dostatecznie dużo wspomnień
okresu przedwojennego i okupacyjnego Poznania, które zdecydowała się w
przyszłości opublikować w swej książce: „Zaułki grzesznego miasta” (późniejsza
wersja „Grzeszne miasto”). Publikacja ta ukazała się w latach 60–tych ubiegłego
wieku, i miała za zadanie wspomóc finansowo autorkę, która znajdowała się w
trudnej sytuacji finansowej (utrzymywała
się z renty). Jej wydanie okazało się możliwe dzięki pomocy Aleksandra
Rogalskiego, który pomógł jej otrzymać stypendium otrzymane ze Związku Literatów
Polskich.
Maria Rataj doczekała się dwóch synów, z
których jeden zamieszkał w Koszalinie, a drugi na Suwalszczyźnie. Zmarła 8
czerwca 1995 roku w Poznaniu.
Tekla Trapszo-Krywultowa
Tekla Trapszo.
Urodziła się 23 października 1873
roku w Kaliszu jako nieślubna córka Anastazego
i Anny Eugenii Walerii z Ćwiklińskich primo voto Gustaw (związek ten
usankcjonowano dopiero w II poł. lat 70. XIX w.)[23].
Podobnie jak jej siostra Irena debiutowała na prowincji w zespole
ojca, jednak po śmierci matki rodzina
podjęła decyzję o przeniesieniu się do
Warszawy. Występowała w teatrach w: Łodzi, Krakowie, Lwowie, choć zdarzały jej
się występy także w rodzinnym Kaliszu.
Mimo
iż należała do grona najwybitniejszych polskich aktorek-amantek przełomu XIX i
XX w., pod koniec lat 20. praktycznie zaprzestała występów na scenie (…).Na
ekranie zadebiutowała w 1911 rolą Joasi w filmie S. Knake-Zawadzkiego „Sąd Boży
wg Sędziów S. Wyspiańskiego”. Była to jedna z pierwszych adaptacji filmowych
wybitnego utworu literackiego, którą zrealizowano na ziemiach polskich. Po
kilkunastoletniej przerwie, już jako emerytka, wielokrotnie wystąpiła w filmach
znanych reżyserów, wcielając się głównie w role matek, ciotek lub opiekunek[24].
Od 1900 roku była zamężna z Aleksandrem
Krywultem, mecenasem sztuki, z którym doczekała się córki Felicji (1902-1938).
Przez cały okres trwania małżeństwa posługiwała się dwuczłonowym nazwiskiem,
jednak po śmierci męża korzystała wyłącznie z panieńskiego.
Zmarła 27 października 1944 roku w
Warszawie.
Irena Trapszo-Chodowiecka.
Irena Trapszo.
Była siostrą omawianej przed chwilą
Tekli Trapszo, posiadały tych samych rodziców. Irena była starszą z sióstr:
urodziła się 16 lutego 1868 roku,
również w Kaliszu.
Brała udział w
przedstawieniach amatorskich Warsz. Tow. Dobroczynności przygotowując się pod
kier. ojca do zawodu aktorki. 29 V 1886 debiutowała w WTR w roli Adrianny
("Pożar w klasztorze"), a 17 VIII w roli Pauliny ("Stary
jegomość"). W początku 1887 zaangażowana do zespołu dramatu WTR, pozostała
tu do 1906[25].
W 1893 roku wyszła za mąż za Edwarda
Chodowieckiego, i przez pewien czas nosiła podwójne nazwisko. Często
występowała gościnnie w wielu miastach Polski, jednak w późniejszych latach, aż
do swojej śmierci pozostawała mocno związana z Lwowem. Tam też od 1921 roku
wykładała we Lwowskiej Szkole Dramatycznej, pracę tę kontynuowała do 1939 roku.
Mimo powojennych przymusowych wysiedleń Polaków z tamtych stron, Irena pozostała w mieście do końca
swego życia. Zmarła 8 kwietnia 1953 roku.
Wg
J. Leszczyńskiego cechowała ją "zgrabna figurka, głos ciepły, zmysłowy,
oko pełne wyrazu, bystre i figlarne". Działalność scen. rozpoczęła od ról
naiwnych, ale wkrótce repertuar jej znacznie się rozszerzył. "Wiedziała
jak odtworzyć naiwną gąskę, jak oddać szał miłości, wiedziała na czym polega
ból dziewczyny, a na czym ból dojrzałej kobiety, umiała wzruszać pięknem duszy
i zadziwiać odczuciem szelmy, a dramatyczny, komediowy czy farsowy, poetycki
czy realistyczny ton w palcach miała" - twierdził A. Grzymała-Siedlecki[26].
Jadwiga Żylińska.
Jadwiga Żylińska.
Była starszą siostrą Maliny
Michalskiej, o postaci której opowiemy sobie następnym razem. Urodziła się 17
sierpnia 1910 roku we Wrocławiu. Wychowana
była w domu inteligenckim na południu Wielkopolski (Ostrzeszowie, potem Ostrowie
Wielkopolskim), gdzie ważną pamiątkę stanowił zarówno order dziadka po
powstaniu styczniowym – a ojciec Jadwigi, Kazimierz Michalski, lekarz, był
powstańcem z 1918 roku, jak i krzyż templariuszy, który należał do matki
Jadwigi, Haliny z domu Adamskiej, doskonale wykształconej pianistki.
Początkująca pisarka znała łacinę i grekę, język angielski, niemiecki i
francuski, w młodości czytała wszystkie prenumerowane przez matkę pisma
literackie („Wiadomości Literackie”, „Kobieta Współczesna”), a w czasie studiów
bywała na balach w poznańskiej Coronie, której hole mogła porównywać z salonem
paryskiego Hotelu Georges V, gdzie tańczyła z gruzińskimi książętami i
odrzucała oświadczyny rosyjskich inżynierów[27].
Pierwszym jej mężem był Wiktor
Żyliński, z którym osiadła w należącym do niego majątku w Nowogródzkiem.
Wojenna zawierucha rozłączyć miała małżonków już na zawsze – Wiktor zaginął w
czasie okupacji, i nigdy nie udało ustalić się jego dalszych losów, ani tego
czy w ogóle żyje. Nie bacząc na to jakiś czas później Jadwiga ponownie wyszła
za mąż, tym razem za Jerzego Komorowskiego.
Debiutowała w 1931 roku tomikiem
baśni pt. „Królewicz grajek”, który to opatrzyła własnymi ilustracjami. Osiem
lat później otrzymała pierwszą nagrodę na konkursie Wydawnictwa Bluszcz za
nowelę „Spotkanie”. Jej dalsza
twórczość okazała się niezwykle różnorodna: jej twórczość, wielogatunkowa (choć zawsze prozatorska), łączy
erudycyjną wiedzę dotyczącą czasów współczesnych, w całej ich złożoności (była
znawczynią zarówno kultury wysokiej jak i trendów w kulturze masowej i
młodzieżowych subkulturach) oraz przeszłości, i to bardzo dalekiej, bo
sięgającej najstarszych cywilizacji świata, mitologii i historii idei z bogatą
imaginacją i predylekcją do tworzenia światów alternatywnych i fantastycznych[28].
Prócz powieści historycznych, felietonów i esejów, a także książek dla
dzieci i młodzieży, zaliczają się także napisane przez nią scenariusze do
słuchowisk radiowych, i filmów. W
czasach PRL, gdy pojawiły się problemy z publikacją jej książek, utrzymywała
się głównie z udzielania korepetycji z języka angielskiego.
Jadwiga Żylińska dożyła słusznego
wieku dziewięćdziesięciu dziewięciu lat, i była świadkiem przemiany kilku
pokoleń (w tym literatów). Zmarła 25 kwietnia 2009 w Warszawie.
Przypisy.
[1] Zadruga.pl, Zadrużanka Janina Kłopocka – Lubomira:
https://www.zadruga.pl/janina-k-opocka.html
(stan na dnia 16.11.2019).
[2] Zob. tamże.
[3] Zob. A. Tabaka,
P. Dunaj, Wszystko dla pań, Kalisz
2018, s. 18.
[4] Tamże.
[5] Tamże, s.19.
[6] Zob. Tamże.
[7] Zob. tamże, s.
20.
[8] Wydawnictwo
Krytyka Polityczna, Miłość jest
nieprzyjemna. Listy ze wspólnego życia (recenzja książki):
https://wydawnictwo.krytykapolityczna.pl/milosc-jest-nieprzyjemna-janina-wladyslaw-broniewscy-182
(stan na dnia 16.11.2019).
[9] A. Tabaka, P.
Dunaj, dz. cyt., s. 21.
[10] Tamże.
[11] Zob. E.
Zawistowska, Kto wysłał Broniewskiego na
leczenie?,
[12] A. Tabaka, P.
Dunaj, dz. cyt., s. 46.
[13] Tamże, s. 47.
[14] Zob. tamże.
[15] Encyklopedia
Teatru Polskiego, Janina Odręga:
http://www.encyklopediateatru.pl/osoby/18087/janina-ordega
(stan na dnia 16.11.2019).
[16] Tabaka 78
[17] A. Tabaka, P.
Dunaj, dz. cyt., s. 77.
[18] Zob. tamże 78.
[19] Tamże.
[20] N. Mazur, Dziewczyna z Wildy, przez którą nie można
spać:
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,15282691,Dziewczyna_z_Wildy__przez_ktora_nie_mozna_spac.html
(stan na dnia 16.11.2019).
[21] Zob. tamże.
[22] Tamże.
http://www.encyklopediateatru.pl/osoby/42093/tekla-trapszo
(stan na 16.11.2019).
[24] Tamże.
[25] Encyklopedia
Teatru Polskiego, Irena Trapszo-Chodowiecka:
http://www.encyklopediateatru.pl/osoby/41081/irena-trapszo-chodowiecka
(stan na 16.11.2019).
[26] Tamże.
[28] Tamże.
Bibliografia.
1.
Encyklopedia
Teatru Polskiego, Janina Odręga:
2.
Encyklopedia
Teatru Polskiego, Tekla Trapszo:
3.
Encyklopedia
Teatru Polskiego, Irena Trapszo-Chodowiecka:
4.
Mazur
Natalia N. Mazur, Dziewczyna z Wildy,
przez którą nie można spać:
5.
Tabaka
Anna, Dunaj Przemysław, Wszystko dla pań,
Kalisz 2018.
6.
Wielkopolski
Słownik Pisarek, Jadwiga Żylińska:
7.
Wydawnictwo
Krytyka Polityczna, Miłość jest
nieprzyjemna. Listy ze wspólnego życia (recenzja książki):
8.
Zadruga.pl,
Zadrużanka Janina Kłopocka – Lubomira:
9.
Zawistowska
Ewa, Kto wysłał Broniewskiego na
leczenie?,
Spis i źródła fotografii:
1.
Janina Kłopocka w młodości:
2.
Rodło
i jego koncepcja:
Tamże.
3.
Matka
Boska Radosna:
Tamże.
4.
Polski rok obrzędowy -
"Wieczerza wigilijna"
Tamże.
5.
Janina
Broniewska:
6.
Wanda
Karczewska:
7.
Martwa
Natura z Lalką - obraz pędzla Teodory Mukułowskiej.
8.
Janina
Odrężanka:
9.
Kazimiera
Starzycka- Kubalska:
10. Maria Rataj wraz
z synami:
11. Tekla Trapszo:
12. Irena Trapszo:
13. Jadwiga Żylińska