niedziela, 7 marca 2021

Archiwum X Wielkopolski Wschodniej, cz. 9: Wolnomularstwo na obszarze regionu Wielkopolski Wschodniej, cz. 1.


            Tematyka masonerii rozbudza wyobraźnię u każdego, kto choć raz o niej usłyszał. Motyw istnienia tajemnej organizacji pragnącej rościć sobie prawo do władzy nad światem, opartej na ustalonych przez siebie zasadach stanowi bogatą inspirację dla pisarzy, scenarzystów filmowych, czy też miłośników teorii spiskowych. Niemniej jednak celem niniejszego artykułu nie jest dogłębne przedstawienie historii, oraz charakterystyki instytucji do jakich zaliczają się loże wolnomularskie. Nie jest nim także przeanalizowanie, zweryfikowanie i ocenienie ich działań. Nie będę nawet starała się rozprawić z mitami, jakie na ich temat krążą, by dowieść ile w nich zawarte jest racji, a ile fantazji. Pragnę za to skupić się na przedstawieniu naszym czytelnikom (choć co prawda jedynie w zarysie) na omówieniu wybranych miejsc na mapie naszego Regionu, z którymi wiązała się działalność poszczególnych loży masońskich. Wspomnę także o kilku znaczących historycznych, należących do grona lokalnych wolnomularzy.

 Chcę się także osobiście przyznać czytelnikom do tego, że do napisania niniejszej pracy skłoniły mnie moje podróże po Wielkopolsce Wschodniej, podczas których odwiedziłam miejsca, z których część związana była z opisywanym tutaj zagadnieniem. Starałam się także opracować ten artykuł najobiektywniej, jak tylko potrafiłam. Być może temat ten zainspiruje kogoś z czytelników na tyle, iż sam zdecyduje się odbyć podróż śladami masonerii na obszarze Wielkopolski Wschodniej.

            Zdaję sobie sprawę, że wśród czytelników mogą znajdować się osoby, którym hasło wolnomularstwa jedynie obiło się o uczy. Nie dysponują oni nawet podstawową wiedzą, czym dokładnie są owe tajemne bractwa, którym będziemy tutaj poświęcać uwagę. I to właśnie przez wzgląd na owe osoby, pozwolę sobie na samym początku zawrzeć krótką charakterystykę masonerii.

 


Ilustracja przedstawiająca inicjację masońskiego neofity. 

 

Krótki przewodnik, po zagadnieniu wolnomularstwa.

 

Trudno wskazać moment  w dziejach, który moglibyśmy uznać za datę powstania pierwszych stowarzyszeń, które przeszły do historii jako loże masońskie.  Wynika to z faktu, że tego typu organizacje są tajne, i nawet część z tego co wiemy na ich temat to informacje nie do końca pewne. Hipotezy o powiązaniach ze średniowiecznymi „commecines” lub „Steinmetzen”, a tym bardziej z podziemnym stowarzyszeniem byłych templariuszy, nigdy nie doczekały się żadnego potwierdzenia. W raporcie z 1723 roku znalazła się następująca rymowanka:

Jeśli tylko historia starą bajką nie jest,

Z wieży Babel masoni wywodzą swe dzieje[1].

 

Warto tutaj dodać jako ciekawostkę, iż śmielsze teorie na temat powstania wolnomularstwa dopatrują się jego genezy w przybyszach z kosmosu. Docierając, aż tutaj zdecydowali się podzielić swą zaawansowaną wiedzą z wybranymi przedstawicielami naszej rasy… . Zejdźmy jednak na ziemię. Inne teorie dopatrują się genezy powstania zjawiska tegoż nurtu w antycznych rytuałach opartych na mistycyzmie. Dużą popularnością cieszą się także przypuszczenia badaczy wolnomularstwa nawiązujące do czasów biblijnych. Poniżej przedstawiam kilka nawiązujących do tego przekonań.

Najdalej w historii wolnomularstwa cofnął się brat Moreau de Marseille, który uznał Boga za pierwszego masona, gdyż to On zwyciężył Chaos i stworzył Światło[2]. James Anderson w pierwszej konstytucji masońskiej (1723) wywodzi dzieje wolnomularstwa od pierwszego człowieka – Adama. To właśnie jemu Bóg miał zdradzić sekrety, które tworzyły artykuły tzw. religii naturalnej, stanowiące element prawdziwej „religii” masonów[3]. Postać Noego także przedstawia się jako patriarchę organizacji masońskich, Bóg przekazał mu bowiem tajemną wiedzę architektoniczną, aby mógł zbudować arkę. Uznaje się go więc za mistrza i wykonawcę planu Boga. (…)Od tej pory wolnomularze przyjmują nową rolę, stają się wybrańcami odpowiedzialnymi za nowy, doskonały świat[4].

Do innych motywów biblijnych wskazywanych przez badaczy masonerii należą chociażby przypowieści o Wieży Babel, czy też budowie pierwszej Świątyni Jerozolimskiej. Pierwsza Świątynia Jerozolimska jest alegorycznym odniesieniem do „Świątyni Ludzkości” nad którą pracują masoni. Wierzą oni, że w symbolu tej świętej budowli zawarta jest zasada i cel wolnomularstwa, masoneria czuje się bowiem powołana do doskonalenia człowieka[5].

Wg legend postać jej głównego budowniczego – mistrza Hirama Abiffa, dała początek rodom, czy nawet można by rzec: wtajemniczonej w wiedzę tajemną kaście budowniczych. Przez następne stulecia spadkobiercy owej tajemnej spuścizny mieli stać chociażby za budową wielu gotyckich zabytków architektury, oraz renesansowym podejściem do nauki. A w ostateczności bractwa te miały dać początek organizacji znanej dzisiaj pod nazwą wolnomularstwa, bądź masonerii.

            Etymologia obydwu tych nazw wydaje się potwierdzać rzekomą genezę tajemnych bractw od przytoczonej przed chwilą przypowieści. Współczesna nazwa wolnomularstwa powinna brzmieć „wolne murarstwo” lub „wolnomurarstwo”, analogicznie do form występujących w językach zachodnich, gdzie maçon, mason, maurer znaczą tyle co murarz. Słowo „murarz” i „mularz” były synonimami, to drugie słowo wyszło z użycia[6]. Jeszcze inni badacze dopatrują się w źródłosłowie szerokorozumianego określenia ludzi należących do przedstawicieli tzw. „wolnych zwodów”.

Prócz omawianych nazw w obiegu funkcjonuje także określenie: „sztuka królewska”, które z kolei nawiązuje do doskonałości wiedzy zawartej w sztuce architektury, jak i tajemniczości oraz mistycyzmu kryjących się pod pojęciem alchemii.

 


Piramida przedstawiająca strukturę wolnomularską.

 

            W nawiązaniu do tego o czym sobie powiedzieliśmy pozostaje także symbolika, którą operować mają członkowie tajemnych bractw. Tutaj pozwolę sobie na obszerniejsze zacytowanie jednego z materiałów źródłowych, który w sposób dokładny przedstawia i wyjaśnia to co najważniejsze.

Wśród narzędzi mularskich bardzo ważnym symbolem jest cyrkiel, oznaczający wszechogarniającą miłość ludzką. Podczas gdy jeden koniec cyrkla znajduje się w sercu brata, drugi zatacza koło i łączy serca braci z całego świata. Cyrkiel, bądź idealny okrąg postrzegany jest również jako personifikacja Boga. Tak jak Bóg, idealny okrąg nie posiada ani początku ani końca. Cyrkiel umieszczony ponad kątownicą posiada wymowę seksualną. Kątownica wówczas oznacza pierwiastek żeński, pasywny, odpowiadający Ziemi – zmysłowej naturze. Z kolei cyrkiel reprezentuje pierwiastek męski, aktywny – Słońce oraz niebo, czyli wyższą duchową naturę. Cyrkiel, jako męskie Słońce, przenika swymi życiodajnymi promieniami pasywną, żeńską Ziemię. Węgielnica symbolizuje prostotę, równowagę, uczciwość i szczerość. Oznacza ona również surowe reguły moralne, które kierują masonerią. Młotek i dłuto są natomiast symbolami przypominającymi o początku drogi każdego masona. Symbolizują proces „obróbki kamienia”, czyli drogę samodoskonalenia własnej osoby[7]. Geometria w sensie symbolicznym odpowiada wszystkim zasadom i prawom moralnym, do których należy przystosować charakter i według których należy go kształtować. W średniowieczu geometria była uważana za naukę zaczerpniętą od Boga – Wielkiego Demiurga, który za pomocą cyrkla kreślił wszechświat. Litera „G” była ikonograficznym odzwierciedleniem geometrii, przedstawianej na insygniach masońskich. Litera „G” ponadto oznaczała Boga i wiedzę ezoteryczną – gnozę[8].

W obrębie świętej nauki także posługiwano się symbolami. Do najważniejszych należało koło, trójkąt oraz pentagram. Miały one znaczenie metafizyczne oraz filozoficzne. Symbolika trójkąta jest ważna dla masonerii, gdyż reprezentuje jeden z jej głównych czynników – naukę. W trójkącie można dostrzec także inny symbol, Wszechwiedzące Oko, któremu przypisuje się kilka interpretacji, zależnie od jego położenia. Oko przedstawione na płaszczyźnie widzialnej symbolizuje słońce z którego emanuje życie i światłość. Oko pojawiające się na płaszczyźnie astralnej można uznać za sprawcze Pryncypium, natomiast gdy znajduje się ono na płaszczyźnie duchowej lub boskiej odpowiada Wielkiemu Architektowi Wszechświata.

(…)

Idea bóstwa pojawia się w postaci Wielkiego Architekta Wszechświata – Kreatora Światów, który nieustannie udoskonala to, co stworzył. Bóg w rozumowaniu masońskim jest wyłącznie koncepcją, którą można pojmować w wybrany sposób. Wielkim Architektem może być człowiek dążący do samodoskonalenia, jak i natura tworząca świat. Jest on przede wszystkim „siłą budującą wszechświat” – nieosobową i niezidentyfikowaną. Powstał jako istota nieokreślona i nieuchwytna, nie posiadająca własnego imienia, ale utożsamiająca się ze wszystkimi boskimi imionami, przynależącymi do wszystkich religii świata. Jest on fundamentem uniwersalizmu i symbolem transcendencji. W przeciwieństwie do Boga, Wielki Architekt pozostawił umyślnie dzieło niedokończone, aby człowiek także mógł brać udział w kontynuowaniu rozpoczętej pracy[9].

 


Angielski mason w swoim stroju.

 

            Oficjalnie za datę udowadniającą istnienie loży masońskich przyjmuje się dzień 24 czerwca 1717 roku, kiedy to w londyńskiej oberży „Pod Gęsią i Rusztem” spotkały się cztery loże służące rzemieślnikom budowlanym, aby związać się w pierwszą światową Wielką Lożę Masońską[10]. Jednakże z kronikarskiego obowiązku warto zauważyć, że istnieją jeszcze wcześniejsze przekazy. Dotyczą one postaci założyciela muzeum w Oksfordzie – Eliasa Ashmole’a, który odnotować miał w swym dzienniku datę własnej inicjacji, oznaczająca oficjalne przystąpienie do loży masońskiej. Miało to mieć miejsce 16 października 1646 roku[11].

            Kolejnymi charakterystycznymi cechami właściwymi dla bractw wolnomularskich jest ich hierarchiczność, oraz opieranie podejmowanych przez siebie działań na rytualizmie. Neofici poddawani są rytuałom wtajemniczenia - podobnie jak i oficjalni członkowie pragnący dostąpić zaszczytu osiągnięcia kolejnego stopnia wtajemniczenia. Sprawia to, iż trudno jednoznacznie zakwalifikować działalność tego typu stowarzyszeń. Jedni badacze twierdzą, iż ideologia masońska nie może być uznana za religię, lecz jedynie za przejaw nurtu filozoficznego. Jeszcze inni postrzegają masonerię jako organizację antyreligijną – tutaj pojawiają się przesłanki jakoby bractwa te miały być tworem przeciwnika Boga, czyli samego diabła, któremu z oddaniem mieliby służyć. Często łączy się także istnienie loży masońskich ze wspomnianym zakonem Templariuszy, żydowskimi kabalistami, czy też utworzonym w XX wieku Zakonem Różokrzyżowców.

            Niemniej jednak, jak zauważał historyk Norman Davies: masoneria zawsze była stowarzyszeniem działającym na zasadzie wzajemnych korzyści, mimo że owe korzyści nigdy nie zostały zdefiniowane. Jej wrogowie często utrzymywali, że jest antyfeministyczna, ponieważ nie przyjmuje kobiet, oraz antyspołeczna i antychrześcijańska, ponieważ wszyscy jej członkowie podobno pomagają sobie nawzajem, wykorzystując kontakty polityczne, handlowe i społeczne na niekorzyść innych. [12]. 

            Pewnym jest to, że wielu przedstawicieli masonerii odegrało znaczącą rolę przy okazji znaczących dla historii świata wydarzeń. Do przykładów należy zaliczyć tutaj udział masonów w działaniach mających na celu doprowadzenie do rewolucji francuskiej.  Niewiele osób zdaje sobie sprawę z faktu, iż wiele zasłużonych dla historii Polski postaci jak Tadeusz Kościuszko, czy też wielu z twórców konstytucji 3 maja było przedstawicielami opisywanego tutaj tajemnego bractwa. Wolnomularzy oskarża się także o propagowanie liberalistycznego podejścia do życia, co z kolei posiadać ma swoje przełożenie na czasy nam obecne. Zwraca się także uwagę na fakt trwającej od wielu wieków „wojny” pomiędzy kościołem katolickim, a wolnomularstwem. Kościelni patriarchowie i dostojnicy na przestrzeni pokoleń mieli starać się zwalczać wszelkie działania wrogiej sobie organizacji. Masoni nie pozostawali dłużni, co więcej zakłada się, iż to właśnie oni mają na celu, poprzez swoje działania, doprowadzenie do ostatecznego upadku kościoła katolickiego.

            Jakakolwiek nie była by prawda, faktem jest, że masoneria nie jest postrzegana powszechnie zbyt pozytywnie. Jej istnienie wzbudza raczej niepokój. Wolnomularstwo jest postrzegane jako stowarzyszenie tajemnicze, elitarne o nie do końca zdefiniowanych celach. Wiele teorii spiskowych dotyczących masonerii, opiera się na tym co już sobie powiedzieliśmy. Najsłynniejszym tego przykładem jest termin „Nowym Porządek Świata” (ang.: NWO, czyli „New World Order”). Zakłada się, że tajemne bractwa stoją za wieloma znaczącymi wydarzeniami w historii świata, oraz posiadają ogromny wpływ na współczesne nam wydarzenia. Mają bowiem na celu stworzenie świata zupełnie sobie uległego, opartego na ustalonych przez siebie zasadach. Śmielsze teorie mówią wprost, że politycy znajdujący się u władzy są jedynie marionetkami w rękach tajemnych bractw, które rywalizują między  sobą o zdobycie niepodzielnej władzy nad światem.

            Jak jest naprawdę? Nie mnie o tym tutaj rozstrzygać. Zakończywszy prezentację podstawowych informacji na temat masonerii, przejdźmy do dalszych części tego opracowania, bezpośrednio już związanych z naszym regionem.

 

Zarys historii wolnomularstwa na obszarze Kalisza i powiatu kaliskiego.

 

 

            O kaliskich lożach masońskich wspominaliśmy sobie przy okazji pierwszego artykułu z serii „Archiwum X Wielkopolski Wschodniej”, kiedy to przedstawialiśmy tajemnice Kalisza. Dziś powracamy do tego wątku, aby go nieco odświeżyć i uzupełnić. Zaznaczam także, że nie będziemy powtarzać się z informacjami przedstawianymi  wcześniej. Zatem jeśli ktoś z czytelników nie zapoznał się z przytoczonym artykułem, zachęcamy do nadrobienia zaległości.

            Niektóre przesłanki sugerują, że historia kaliskiego wolnomularstwa rozpoczęła się w XVIII w. Nie jesteśmy jednak powiedzieć dokładnie o organizacji ówczesnych loży, oraz ich działalności, gdyż brak na ten temat w pełni udokumentowanych źródeł. Istnieją jednak przesłanki wskazujące na to, że na ternie miasta zamieszkiwali członkowie należący do warszawskich bractw[13].

            Sytuacja zmieniła się wraz z II Rozbiorem Rzeczpospolitej, kiedy to Wielkopolska dostała się pod panowanie Prus[14]. Ustanowienie prowincji Prus Południowych  i rozpoczęta rychło akcja inkorporacji zajętych ziem do państwa pruskiego spowodowała napływ  znacznej ilości urzędników reprezentujących króla i sprawujących w jego imieniu rządy Wśród przybyłych znalazło się wielu wolnomularzy niemieckich, którzy niezwłocznie rozpoczęli na zdobytych ziemiach organizacje lóż rozmaitych obrządków. Proces ten dotyczył także Kalisza. Już w pierwszych latach swego pobytu na ziemi kalskiej wolnomularze pruscy, reprezentujący środowisko berlińskiej loży „Royal York zur Freundschaft” utworzyli w Kaliszu lożę „Sokrates zu den drei Flammen” (Sokrates pod Trzema Płomieniami), przekształconą następnie w lożę Hesperus, pracującą pod nadzorem innej berlińskiej loży „Zu den drei Weltkugeln” (Pod Trzema Globami)[15]. Obok działających w Kaliszu lóż świętojańskich obserwować możemy pracę lóż szkockich, do których należała przede wszystkim kapituła niższa „Johannes zum Felsen” (Jan pod Opoką), składająca się, przynajmniej w początkowym okresie, wyłącznie z osób narodowości niemieckiej[16].

            Z czasem loże wolnomularskie poczęły się polonizować, a celem wielu z nich była walka o odzyskanie przez Polskę niepodległości. Sygnalizowaliśmy sobie już także fakt, że wiele znaczących dla historii kraju postaci, była członkami elitarnych bractw. 

 


 

Lata świetności kaliskiego wolnomularstwa dobiegają (przynajmniej oficjalnie) kresu w 1822 roku, kiedy to car Aleksander I wypowiedział wojnę tajemnym stowarzyszeniom. Ciekawostkę stanowić może fakt, iż wcześniej był on  zwolennikiem działania tego typu grup. Powodem zmiany stosunku cara wobec nich, były narastające w nim podejrzenia, co do rzeczywistych celów posiadanych przez działające organizacje. Omawiając ten wątek warto zwrócić uwagę na dość kuriozalny fakt, jakim było powierzenie przez władcę zadania likwidacji wolnomularstwa polskiego generałowi Józefowi Zajączkowi (1752-1826). 

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ów namiestnik Królestwa Polskiego, właściciel dóbr Opatówek k. Kalisza, osobiście należał do bractwa masońskiego. Swoją karierę w zakonie rozpoczął poprzez wstąpienie do parawolnomularskiej loży „l’Orde des Amis a l’Epreuve ( Zakon Przyjaciół Sprawdzonych)[17]. Do masonerii należeć miał także jego bratanek – Rafał Zajączek (1770-1846).

Postać Józefa Zajączka budziła wśród ówczesnych wiele kontrowersji. Ponadto wraz ze swoją małżonką – Aleksandrą, stanowili dość ciekawą, oraz barwną parę. Prowadzili bogate życie towarzyskie, mawiało się o ich o romansach, a do przedmiotów zainteresowań należał także sekret długowiecznej urody księżnej. Dożyła ona sędziwego wieku, a nawet wówczas wygląd jej sugerował, iż mogłaby być dużo młodsza, niż była w rzeczywistości. Postać Aleksandry Zajączek przedstawiliśmy na naszym portalu, w jednej z części naszego cyklu poświęconego „Damom Wielkopolski Wschodniej”.

 


 

Po oficjalnym rozwiązaniu kaliskich lóż masońskich, w mieście powstało wiele organizacji i instytucji, wywodzących się z tradycji wolnomularskich, skupiających wokół siebie dawnych członków poszczególnych bractw. Zaliczyć do nich można m.in. Towarzystwo Dobroczynności, czy też powstanie  klubu Rotary. Warto także wspomnieć  o postaci  Wojciecha Bogusławskiego (1757-1829). Podobnie jak przytaczany powyżej Józef Zajączek, był on jednym z wielu wolnomularzy związanych z Kaliszem, choć nie przynależał on bezpośrednio do żadnego z tutejszych bractw. Był on przedstawicielem dwóch warszawskich lóż „Zum goldenen Leuchter” i „Świątyni Mądrości”, oraz krakowskiej loży przy Wielkim Wschodzie[18].  Do historii nie bez powodu przeszedł jako „ojciec sceny polskiej”, gdyż dał początek teatrom w wielu miastach kraju, w tym był teatru kaliskiego, który powstał w 1800 roku. Wychował także całe pokolenie ówczesnych aktorów[19].

Pamiętać należy także, że wielu z wolnomularzy urodzonych w Kaliszu, łączy fakt ukończenia przez nich najstarszej szkoły średniej w mieście, istniejącej zresztą po dziś dzień. Niegdyś było nim gimnazjum męskie, obecnie jest to liceum imienia jednego z wychowanków tejże szkoły – Adama Asnyka[20].

Na swego rodzaju powrót do tradycji funkcjonowania lóż masońskich w Kaliszu należy przyjąć XIX w. W 1911 r. w Kaliszu pojawiła się loża „Świt”, zorganizowana przez Józefa Dąbrowskiego, znanego także pod pseudonimem literackim  „Grabiec”. Ów adwokat i działacz społeczny, a jednocześnie znany publicysta, brat Mariana Dąbrowskiego i szwagier Marii z Szumskich Dąbrowskiej, utworzył w Kaliszu lożę, złożoną zapewne z przedstawicieli okolicznego ziemiaństwa i przedstawicieli kaliskiej inteligencji. Zarówno skład loży jak i jej działalność pozostają w sferze domysłów, zapewne jednak warsztat ten nie przetrwał dłużej niż do 1914 r., czasu sierpniowej tragedii miasta i exodusu jego ludności[21].

Nie będziemy dokładniej zagłębiać się w historię, oraz charakterystykę poszczególnych lóż masońskich na terenie miasta. Pozwolę sobie jedynie wymienić ich nazwy, oraz przedstawić kilku należących do nich niegdyś członków.  Prócz wymienionych przeze mnie wcześniej lóż „Hesperus” i „Świt”, oraz kapituły „Jan po Opoką”, na ternie Kalisza funkcjonować miały następujące ugrupowania wolnomularskie: loża „Prawdziwa Jedność”, kapituła „Stałość Doświadczona”, Wschód „Prowincji Prusy Południowe”; ponadto wspomnieć trzeba o funkcjonowaniu organizacji para wolnomularskich takich jak: Loża Wolnomularstwa Narodowego i gmina Towarzystwa Patriotycznego, a także Związek Kawalerów Narcyza.

Próżno także wymieniać wszystkie zasłużone dla okolic postaci, o których wzmiankują źródła, na których się opierałam pisząc ten artykuł – nie starczyłoby ku temu miejsca. Pozwolę sobie zatem wymienić, i pokrótce przedstawić kilka wybranych nazwisk  członków wymienionych ugrupowań.





 


Karol Herzberg, pastor ewangelicko - augsburski, radca konsystorza, katecheta oraz nauczyciel historii, greki i rysunków Szkoły wojewódzkiej Kaliskiej życzliwie wspominany przez uczniów i społeczeństwo miasta, pochowany na kaliskim cmentarzu ewangelickim. Założyciel i członek loży w stopniu mistrza (III) i jej mówca[22].

Jan Antoni Bajer, kasjer Korpusu Kadetów w Kaliszu. Właściciel gmachu stanowiącego siedzibę loży „Hesperus” oraz innych kaliskich warsztatów wolnomularskich  (…) był zapewne członkiem kapituły „Stałość Doświadczona”, posiadał stopień kawalera wybranego (IV)[23].

Stanisław Kaczkowski, działacz polityczny, publicysta i historyk, obywatel ziemski. W r. 1808 został powołany na zastępcę prokuratora przy Trybunale Kaliskim, ale szybko porzucił stanowisko  urzędnicze, osiadł w swym majątku Chojno w Kaliskiem i poświęcił się gospodarstwu, sprawom politycznym i literaturze. Za Księstwa Warszawskiego został członkiem Rady Wojewódzkiej  Kaliskiej. Był jednym z przywódców  opozycji „kaliszan”. Autor poczytnych dzieł historycznych i publicystycznych (…). W 1818 został przyjęty do loży  „Hesperus”, był jej członkiem 1818/1819 w stopniu mistrza (III)[24].

Tomasz Maruszewski, h. Mogiła radykalny działacz insurekcji kościuszkowskiej, obywatel ziemski. W czasie konfederacji targowickiej H. Kołłątaj powierzył mu rolę  emisariusza. Udało mu się rozpowszechnić instrukcje Kościuszki w Krakowskiem i Sandomierskiem, a także po przyjeździe do Warszawy  pokierował całą akcją przygotowującą powstanie. 19.VIII 1794 został mianowany przez Kościuszkę majorem kawalerii narodowej (…). Był członkiem loży [tj. Hesperus – przyp. autorki] 1818/19 w stopniu mistrza (III), choć możliwe, że wolnomularstwem związał się znacznie wcześniej, może w okresie Sejmu Czteroletniego lub przygotowań do insurekcji 1794 r. [25]

Julian (Jons) Meyer dr medycyny i fizyk wojewódzki w Kaliszu, przywilej na prawo praktyki w Kaliszu i województwie otrzymał od króla Stanisława Augusta. Nadzorował miejskie szpitale (…). W 1818/19 członek loży Hesperus, członek kapituły „Stałość Doświadczona” , posiadał stopień kawalera wybranego (IV) [26].

Sylwester Szpilowski architekt, budowniczy, autor wielu reprezentacyjnych wojewódzki gmachów Kalisza. Przyjęty do loży Hesperus, przysposobiciel loży 1818/19, wcześniej członek warszawskiej loży „Świątynia Izys”, z której odszedł (niezgodnie z przepisami) dopiero po afiliowaniu się w Hesperusie, co spowodowało wymianę korespondencji pomiędzy tymi warsztatami. Posiadał stopień mistrza (III) [27].

Agaton Giller, dziennikarz, członek Rządu Narodowego w powstaniu styczniowym, urodzony w Opatówku pod Kaliszem, brat Stefana z Opatówka. Pierwszy historiograf powstania styczniowego. Po powrocie z zesłania na Syberię działał na emigracji, współorganizując muzeum polskie w Rapperswilu. Publicysta i redaktor pism emigracyjnych, przeniósł się do Galicji, osiadając w Stanisławowie. Jego związki z wolnomularstwem zostały potwierdzone tylko pośrednio[28].

Artur Zawisza Czarny, uczeń szkół w Kaliszu i student Uniwersytetu Warszawskiego, później powstaniec listopadowy (żołnierz 1. Pułku Jazdy Kaliskiej). Po upadku powstania emigrant we Francji, gdzie wszedł w skład zarządu Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Uczestnik wyprawy Zaliwskiego, po schwytaniu  został stracony w Warszawie[29]. Przed egzekucją powiedział: „Gdybym miał sto lat żyć, wszystkie bym ofiarował mojej Ojczyźnie…”[30]. W latach 1832-1833 był członkiem (W stopniu ucznia) paryskiej loży „La Trinite Indivisible” (Trójca Nierozdzielna) i związku węglarskiego „Namiot Sekwany”[31].

            Na tym kończymy pierwszą część krótkiego cyklu artykułów poświęconych tradycjom wolnomularskim na obszarze naszego Regionu. W następnej części podążając po mapie Wielkopolski Wschodniej tropem masonerii, odwiedzimy kolejne powiaty naszego regionu.

 

Przypisy.



[3] Tamże.

[4] Tamże.

[5] Tamże.

[6] M. Malanowicz, Gliwicka Masoneria

http://www.gliwiczanie.pl/Reportaz/masoneria/masoni.htm  (stan na dnia 04.03.2021).

[7] N. Stawarz, dz. cyt.

[8] Tamże.

[9]  Tamże.

[10] Tamże.

[11] N. Davis, dz. Cyt.

[12] Tamże.

[13] Zob. K. Walczak, Loże masońskie i organizacje parawolnolumarskie Kalisza, Kalisz 2004, s. 9.

[14] Tamże.

[15] Tamże, s. 9-10.

[16] Tamże, s. 10.

[17] Tamże, s. 89.

[18] Zob. tamże, s. 82.

[19] Zob. tamże.

[20] Zob. tamże, s. 13.

[21] Tamże, s. 12.

[22] Tamże, s. 62.

[23] Tamże, s. 57.

[24] Tamże, s. 64.

[25] Tamże, s. 66-67.

[26] Tamże, s. 67.

[27] Tamże, s. 72.

[28] Tamże.

[29] Tamże, s. 89-90.

[30]  P. Szubarczyk, Kalendarz Polski – 19 marca 1833 – Wyprawa Zaliwskiego:

https://kurierostrowski.pl/2019/03/19/kalendarz-polski-19-marca-1833-wyprawa-zaliwskiego/ (stan na dnia 04.03.2021).

[31] K. Walczak, dz. cyt., s. 89-90.

 

Bibliografia.

1. Davies Norman, Krótka historia masonerii według Normana Daviesa

https://twojahistoria.pl/2018/12/23/krotka-historia-masonerii-wedlug-normana-daviesa/?fbclid=IwAR2YfZO7lWxywRg5LNewHFLzoYY9k9TyP9xg5USncrzR66d95tbERGSPOdQ

2. Malanowicz Małgorzata, Gliwicka Masoneria

http://www.gliwiczanie.pl/Reportaz/masoneria/masoni.htm  

3. Stawarz Natalia, Masoneria: geneza powstania

https://histmag.org/Masoneria-geneza-powstania-16590/?fbclid=IwAR2BF01dk49Sm6zOxkI-fWCqa_8SVwZHgpXM8BjcAmCX-E0znMhOaIWPMwY

4. Szubarczyk Piotr, Kalendarz Polski – 19 marca 1833 – Wyprawa Zaliwskiego:

https://kurierostrowski.pl/2019/03/19/kalendarz-polski-19-marca-1833-wyprawa-zaliwskiego/

5. Walczak Krzysztof, Loże masońskie i organizacje parawolnolumarskie Kalisza, Kalisz 2004.

6. Walczak Krzysztof, Wolnomularskie tradycje Kalisza, Ars Regia 9/15-16, 2006.

http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r2006-t9-n15_16/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r2006-t9-n15_16-s117-148/Ars_Regia_czasopismo_poswiecone_mysli_i_historii_wolnomularstwa-r2006-t9-n15_16-s117-148.pdf

 

Spis i źródła ilustracji.

1. Ilustracja przedstawiająca inicjację masońskiego neofity:

Wikipedia.

2. Piramida przedstawiająca strukturę wolnomularską.

https://www.wykop.pl/wpis/566343/nabijamwpisy-piramida-masonska/%27.routing_Routing::linkToGroup(/

3. Strój masona angielskiego

Wikipedia.

4. Kolejne cztery ilustracje pochodzą z książki Krzysztofa Walczaka, Loże masońskie i organizacje parawolnolumarskie Kalisza.