W dzisiejszej odsłonie cyklu dotyczącego stroju regionu Wielkopolski Wschodniej posłużymy się fragmentem opracowania Adama Glapy, który publikujemy na naszym portalu w charakterze pro publico bono. Tym razem będzie to ogólna charakterystyka stroju wielkopolskiego, ze szczególnym uwzględnieniem stroju z centralnej części wielkopolski. Do omawiania bardziej szczegółowego zróżnicowania ubioru w obrębie regionu powrócimy już za tydzień.
Zachęcamy także do ponownego zapoznania się z artykułem z ubiegłego tygodnia dot. stroju wieluńskiego, gdyż został on międzyczasie zaktualizowany.
Strój męski.
KOSZULE, szyto z
płótna lnianego. O ich kroju z połowy XIX wieku wiemy bardzo mało. Najprostsza
forma kroju z czasu około roku 1900 zachowała się na zachodnich krańcach
Wielkopolski. Koszule zawiązywano pod szyją czerwoną lub zieloną wstążeczką.
SPODNIE.
Noszono ich kilka gatunków: z płótna lnianego naturalnego koloru – robocze; z
płótna bielonego, białe w wąskie paski czerwone lub niebieskie, lniane barwione
na kolor modry, sukienne grantowe, skórzane i skopijki z runem od wewnątrz –
głównie na święto. Zamożniejsi nosili droższe gatunki. Płócienne i sukienne
noszono latem. Najstarszą znaną formą spodni były spodnie „na sęku” . Krój ich
podaja ryciny 319 i 322.
OBUWIE.
Nogi owijano w płaty onuc, na które w
dni robocze nakładano onulaki lub buty robocze, tzw. „kujony”. W dni odświętne
noszono buty „kropowe” (ryc. 346) lub buty z usztywnioną cholewą. W obejściu,
szczególnie z rana i wieczorem, chodzono w drewniakach (ryc. 345).
KURTKI.
Na koszulę w dnie robocze nakładano „litewki” z barwionego na modro płótna.
Były to bluzy bez rękawów lub z rękawami, zapinanymi na jeden rząd guzików
(ryc. 323, 330). W dnie odświętne noszono pod sukmaną „kaftany”(ryc. 336),
które były szyte z sukna niebieskiego, granatowego, a na końcu czarnego. Miały
one kołnierzyk pionowy, ale były bez rękawów. Z tyłu miały wiele fałd, z przodu
zaś poły podszewkowane flanelą lub suknem czerwonym, niekiedy białym. Zapinały
się na dwa rzędy „złotych” guzików. Dziurki miały obdziergane czerwoną wełną.
Na kieszeniach znajdowały się po trzy guziki metalowe, a dla większej ozdoby-
wyszycia i stebnowania, które były także umieszczane na kołnierzach. Najdłuższe
kaftany sięgały kolan. W okresie nienoszenia czerwonych „jak” (bluz) wyłogi
kołnierzy zdobiono czerwonym suknem.
Z
początkiem drugiej połowy XIX wieku zaczęły pojawiać się krótkie obcisłe
bluzki, które zwano „jakami”, „spencerkami” lub też „kurtkami”. Szyto je z
flaneli, bawełny lub sukna, i to przeważnie koloru czerwonego i zielonego.
Odświętne szyto z sukna i podszewkowano
białą flanelą. Miały one pionowy kołnierzyk, a zapinały się na dwa rzędy białych lub mosiężnych guzików (ryc324,
ostatni mężczyzna z prawej strony). W końcu XIX wieku nakładano pod nie
powszechnie czarne kamizelki szyte z sukna i materiału podszewkowego.
OKRYCIE
WIERZCHNIE. Kamizele były w Wielkopolsce najprostszym i najtańszym okryciem wierzchnim;
na innych obszarach kraju zwane ja „parciankami”. Były one uszyte z płótna
lnianego lub konopnego. W pewnych regionach miały kolor biały, gdzie indziej
znów barwiono je na kolor modry (indygo). Nie były one podszewkowane i zapinały
się na jedne lub dwa rzędy ciemnych
guzików. Z tyłu w spódnicy miały mniejszą niż sukmany ilość fałd, poza tym w
kroju nie różniły się od sukman. Noszono je przeważnie w dni robocze lub
naciągano na kożuch dla jego ochrony (ryc. 324. Trzeci mężczyzna z prawej strony).
SUKMANA
była odświętną częścią odzieży, uszytą z dobrego grantowego, niebieskiego lub
zielonego sukna, albo też z białego wełniaka – tkaniny mającej osnowę lnianą, a wątek wełniany. Miała ona
poły podszewkowane flanelą lub czerwonym suknem (cynobrowym), plecy zaś jakąś
inną nie brudzącą się flanelą. Sukmana była skrojona i zdobiona podobnie jak
kaftan, z tą różnicą, , że miała rękawy z mankietem i długością sięgała często
do kostek. Noszono też sukmany nieco krótsze (ryc. 324, 336).
KAPOTY
noszono już rzadko. Zwano nimi okrycia
wierzchnie podobne do sukman, a różniące się tym, że miały „potrzeby”. W
drugiej połowie XIX wieku wychodziły one już z użycia.
WOŁOSZKI
stanowiły odmianę sukman, będącą w Wielkopolsce formą przejściową do płaszczy
(ryc. 330, 338). Różniły się od sukman kołnierzem płaskim, wykładanym, oraz
brakiem guzików metalowych; zapinano je na czarne guziki ze sztucznej masy. Nie
miały też ozdób czerwonych przy dziurkach na guziki ani barwnej podszewki.
Ogólnie mówiąc, były one skromniejsze tak w barwie, jak i w objętości.
Przylegały ściśle do klatki piersiowej. Wołoszki zachowały się do dnia
dzisiejszego w powiecie gostyńskim.
PŁASZCZE
z sukna (ryc. 346) noszono z pelerynami. Używali ich głównie bogaci chłopi i
Niemcy.
KOŻUCHY
szyto ze skór owczych, zwróconych runem do ciała. Wielki kołnierz i mankiety
pokryte były Równem wywróconym do zewnątrz (ryc. 332, 337, 347). Kożuchy sięgały
do kostek i były zdobione w formie haftu barwnego oraz takichże naszyć ze
sznurków i skórek. Dopiero w końcu XIX wieku zaczęto nosić kożuchy poszywane.
Do pracy nakładano krótkie obcisłe kożuszki z maleńkimi pionowymi
kołnierzykami; nie miały one mankietów.
OKRYCIA
GŁOWY. WYKRAWANKA. Był to rodzaj prymitywnej rogatywki. Dzięki odpowiedniemu
krojowi okrywała ona całą głowę bez specjalnego naciągania jej na kark i nie
miała żadnej „opuszki”, tj. części czapki dającej się opuszczać (ryc. 325,
mężczyzna z prawej strony). Brzeg przylegający do twarzy i karku miała
ozdobiony wystającym od wewnątrz barankiem. Wykrawanki szyto z grubych tkanin
grantowych, czerwonych i zielonych. Od wewnątrz futrowano je kożuszkiem.
ROGATYWKA
z opuszką – to rozwinięta forma wykrawanki (ryc. 325), mająca zamiast opadającej
n stałe części materiału na kark- przystosowaną do podnoszenia i opuszczania
opuszkę, którą w dni cieplejsze podnoszono do góry i zawiązywano na tasiemki na
denku, a w dni zimniejsze opuszczano. Noszono też rogatywki z opuszką pociętą
na kilka części (ryc. 325), a także bez opuszek, tylko dla ozdoby z barankiem (ryc. 323).
CZAPKA
LUŚNOWANA stanowiła odświętną formę nakrycia głowy; zwano ją też „bobą” (ryc.
328). Wykonana była ze sukna i baraniej
skóry z runem.. Miała kształt walca z opuszką na całą wysokość. Z tyłu w jednym
miejscu była pionowo przecięta i przez wiązanie przeciętych brzegów tasiemkami
dawała się przystosować do wielkości głowy. Tasiemki te często miały postać
barwnych wstążek niebieskich, czerwonych i białych, albo też zielonych i
stanowiły barwne zestawienie dekoracyjne. Do czapki tej przypinano z przodu pawie
pióra (ryc. 332).
KAPELUSZE
. Noszono ich kilka rodzajów: kapelusze z główką prostą i dużym rondem,
nawiązując do starych form z wieków XVIII i
XVII (ryc. 320); kapelusze z
średnim rondem i z główką u nasady węższą, a denkiem szerszym (ryc.
332); wreszcie kapelusze „polańskie” z małą okrągłą główką, a wielkim rondem,
mające powszechniejsze zastosowanie (ryc.326, 336). Ostatnie najdłużej były
noszone na byłej Biskupiźnie. Przypominają one kształty kapeluszy przedstawionych na głowach kupców prowadzących
niewolników, jakie znajdują się na drzwiach gnieźnieńskich z wieku XII. Były
wykonane z brązowego lub czarnego filcu.
UZUPEŁNIENIE
UBIORU. Pasy noszono tkane, wełniane, przeważnie czerwone, z wąskimi i
deseniowymi paseczkami koloru żółtego i niebieskiego. W okolicy Gniezna zwano
je „szalami”. Chłop, ubrany w kaftan, obwiązywał się szalem, wiążąc go z przodu
w węzeł (ryc. 327, 328). Dostojniejszą formę dopasowania stanowiły pasy
skórzane zapinane na sprzączki, nakładane na sukmany i kożuchy (ryc. 337).
Kawalerowie,
idąc na zabawę, do kościoła lub na targ, zabierali „lolę”. Była to laska
własnej roboty z drzewa wiśniowego lub dębowego, z obciętymi sękami. Górną
część, służącą za uchwyt, miała giętą
nad parą i ogniem. Trzcinowe laski z gałką metalową nosili starsi
mężczyźni. Jedne ie drugie zdobiono barwnymi chwastami wykonanymi z wełny.
Zimą
noszono rękawice własnej roboty, wełniane o jednym palcu, zwykle koloru
kożucha. Drobiazgami należącymi do kompletu ubioru i wyposażenia męskiego była
wielka (około 60 na 60 cm) czerwona chustka do nosa i tabakierka z rogu,
służąca do przechowywania tabaki do zażywania. Uzupełnieniem ubioru młodych
parobczaków był nóż o rogowej rękojeści, noszony bez pochwy na skórzanym pasku
po prawej stronie, lub bat z sarniej nóżki i rzemień. W połowie XIX wieku zaczęły wchodzić w użycie tanie, metalowe,
często tombakowe pierścionki.
Strój kobiecy.
KOSZULE
(ryc. 329) szyto z grubszego płótna lnianego, ale tylko robocze i zimowe,
letnie i odświętne zaś z cieńszego. Ostatnie szyto co najmniej z dwóch gatunków: „opierśnik” z
delikatniejszego, „nadołek” – z grubszego płótna. Czasem rękawy i wyłogi („kołnierzyk”)
szyto z najdelikatniejszego gatunku stanowiącego trzeci rodzaj płótna. To
zróżnicowanie gatunków materiałów uwarunkowane było stosunkami ekonomicznymi.
Zaznaczyć wypada, że w omawianym ubiorze koszule miały szerokie wyłogi, których
zadaniem – w pojęciu ludu- było „nie grzać” (którą to funkcję spełniają
kołnierzyki), lecz zdobić (ryc. 330). Wyłogi te z biegiem czasu przekształciły
się w kryziki i gorseciki. Koszule odświętne były niekiedy krótkie, sięgały
zaledwie pasa; szyto je zazwyczaj z jednego gatunku najdelikatniejszego płótna.
GORSET.
Na koszulę wkładały kobiety „sznurówkę”, tj.
rodzaj obcisłego gorsetu, szytego z płócienka, najczęściej czerwonego,
modro niebieskiego lub zielonego. Sznurówki podszyte były flanelą lub płótnem
lnianym. Od tyłu były zakończone tzw. „kiszką”, czyli pasem wypełnionym
szmatkami, który ułatwiał przymocowanie spódnika. Sznurówki świąteczne nie
różniły się w kroju niczym od roboczych. Szyto je z materiałów cenniejszych,
wełnianych a czasem atłasowych i aksamitnych. Wzdłuż brzegów zdobiono je
ząbkami, wstążeczkami, plotkami i sznurkami (ryc. 329, 330).
SPÓDNICE.
Na co dzień nosiły kobiety co najmniej dwie spódnice (W Babimojskim według
Kolberga tylko jedną), mianowicie spodnią i wierzchnią. Spodnia była zazwyczaj czerwona
i zwała się „piekielnicą”. Szyto ją z barchanu. Na spódnicę zużywano 3-4 metrów
materiału. Marszczono ją głównie z tyłu i trochę z boków. Ozdobą spódnicy,
oprócz pasa czerwonego lub modrego naszytego przy dolnym brzegu, była „pliska”,
tj. pas delikatnego materiału szerokości ok. 10 cm, o barwnych deseniach,
którym podszywano dół z lewej strony. Dalsza krawędź obszywana była „bortą”,
tj. czarną taśmą z mocnego materiału, z jedną krawędzią strzępioną. W dni
świąteczne noszono 3-6 spódnic.
SZORC.
Była to sznurówka bez rękawów (gorset), spięta lub zszyta ze spódnicą (ryc.
331). Szorce szyto z płótna, bawełny i wełny, głównie koloru czerwonego (w
odcieniu od cynobru do szkarłatu) i modrego (od błękitu do granatu). Podkreślić
trzeba, że w centralnej Wielkopolsce dominował piastowski kolor czerwony.
Sznurówki szorców zdobiono wzdłuż brzegów białymi wstążkami, a spódnice
czerwone pasami niebieskimi, czarnymi lub grantowymi przyszytymi u brzegu na
dole, modre zaś – pasami czerwonymi (ryc. 331).
OBUWIE.
Pończochy noszono tkane („krosinkowe”) lub robione na drutach („więzione”),
wełniane, o kolorze białym, czerwonym lub modrym. Miały one na kostkach od stron zewnętrznych
przedłużane barwne ozdoby. Trzewiki noszono czarne, płócienne lub niskie
skórzane („miałkie”), rzadkiej wysokie z kokardką wstążeczkową na przedzie.
Kobiety w Wielkopolsce nie nosiły butów z cholewami. Obuwie robocze stanowiły
drewniaki i okulaki.
ZAPASKI
przedsobne noszono z płótna lnianego, koloru mądrobłękitnego. Były to zapaski
robocze, na święto zaś zakładano białe i z delikatnego płótna lub wyjątkowo z
jedwabiu. Zapaski naramienne szyto z pstruchy wykonanej na osnowie lnianej, a
wątku wełnianym. Pstrucha była utkana w pasy czerwone i granatowe, oddzielone od siebie wąziutkimi
paseczkami białymi i błękitnymi. Podczas złej pogody okrywano nimi też
głowy. Wyjątkowo spełniały one funkcję
zapasek przedsobnych. Funkcję zarękawka i czasami zapaski naramiennej spełniał
też kawał pstruchy szerokości około 160
cm, a długości do 3 metrów. Kobiety bądź okrywały się nim, tak jak dzisiaj
chusta, bądź też kilkakrotnie składały i nosiły na rękach.
BLUZKI.
Jako ubiór wierzchni w dni chłodniejsze lub na wyjście noszono rodzaj bluzki,
zwane „jaczkami”, „spencerkami”, „kabatami” i „kaftanami”. Jaczki szyto z tego
samego materiału co wierzchnie spódnice, później zaś z innego, nie tworzącego
kompletu ze spódnikiem. Swą długością sięgały one do połowy ud; z przodu i z
tyłu opadały luźno. Plecy skrojone były z jednego kawałka, przód i rękawy z
dwóch .
Ubiorem
odświętnym był kabat, zwany też kaftanem kobiecym lub „rurokiem” (ryc.
327,332). Posiadanie kabatu było ambicją każdej panny na wydaniu. Jako
materiału na kabat używano głównie granatowego sukna, pod koniec XIX wieku –
czarnego. Kołnierz kabata był około 7 cm szeroki, szyty podobnie jak mankiet
bez podszewki. Cały zaś kabat był podszewkowany flanelą, a z przodu czerwonym
suknem. Z tyłu miał rurki podszewkowane czerwonym suknem, składające się z
kilkunastu trapezów o wymiarach około 4x8x10 cm. Zapinał się na haczyki i
haftki przyszyte os strony poszewki, na które z wierzchu nazywano guziki
drewniane obciągnięte niebieskim jedwabiem. Tył kabata składał się zasadniczo z
dwóch kawałków, z których każdy podzielony był drobniutkimi zaszewkami na
kilkanaście mniejszych. Długość jego zmieniała się zależnie od okolicy.
Najdłuższe noszono w powiecie krotoszyńskim (ryc. 333).
OKRYCIA
GŁOWY. Powszechnie stosowanymi okryciami głowy były chustki płócienne lub
bawełniane, perkalowe albo flanelowe, o rozmiarach 80x80 cm. Zależnie od
warunków atmosferycznych nakładano chustki grubsze lub cieńsze, jaśniejsze lub
ciemniejsze, w zależności zaś od uroczystego nastroju – droższe lub tańsze.
Nakładano je bezpośrednio na głowę z rana i podczas pracy, albo też dopiero na
czepki, głównie wtedy, kiedy wychodzono dalej poza dom.
W
latach 1858-1875 czepki nosiły już kobiety zamężne i panny. Czepki mężatek były
większe od panieńskich, okrywały więcej boki głowy i nieco twarzy. Wykonane
były w większości z cienkich tkanin deseniowych, wyjątkowo z tiulu. Ryciny 334,
335 i 337 przedstawiają kilka rodzajów czepków. Starszą formą okrycia głowy, a
zarazem przejawem bogactwa, były czepki złotolite (ryc. 332), noszone głownie
przez mężatki, które także już wtenczas nosiły czepce obrzędowe. Mężatki obwiązywały
czepce jedwabnicą, zawiązując ją nad czołem w małą kokardkę. W wielu
miejscowościach dziewczęta nosiły jeszcze w tym czasie szerokie czółka ścięte w
trójkąt równomierny, o dwóch bokach łukowatych (ryc. 336). Były one bogato zdobione wstążkami i kwiatami. W
świetle materiałów tego okresu
przypuszczać można, że kornety poznańskich bamberek są właśnie w barokowy
sposób rozwiniętą formą czółek, znanych w różnych kształtach Ne terenie całego
kraju. Podobieństwo kornetów do czółek wielkopolskich jest uderzające. Do
czepków, jak i czółek, były z tyłu przyszyte
lub dopięte barwne wstążki, opadające na plecy i sięgające pasa. Na
podstawie literatury, jak i obrazów przechowanych w dziale etnograficznym
Muzeum Narodowego w Poznaniu, przypuszczać można, że czepki były na terenie
Wielkopolski ze wszystkich części odzieży częścią najbardziej zróżnicowaną co
do formy.
UZUPEŁNIENIE
UBIORU. Uzupełnieniem ubioru kobiecego
były korale wykonane ze szkła, wewnątrz puste, łatwo tłukące się, oraz wstążki
przywiązane z tyłu do korali. W dni robocze korale noszono rzadko.
Kobiety
idące do kościoła niosły w lewej ręce
zgiętej w łokciu książkę do nabożeństwa, położoną na chustce haftowanej, złożonej
wachlarzykowato i opadającej dekoracyjnie w dół. Pewne dane pozwalają
przypuszczać, że pierścionki metalowe, nawet tombakowe, były rzadkością.
Zestaw części
ubiorów najczęściej noszonych (wg centralnej Wielkopolski).
W
drugiej połowie XIX wieku na roboczy ubiór męski w porze letniej składały się:
koszula lniana, spodnie lniane białe lub grantowe, czasami modre, onuce, buty
lub drewniaki, rogatywka albo kapelusz słomiany lub podniszczony Polański i
lniana modra litewka. W dni chłodniejsze nakładano do prac nie wymagających
większego ruchu kamizelkę lnianą,
niebieskogranatową lub modrą, w zimie zaś
kilka par spodni lnianych albo podniszczone spodnie sukienne lub z
tańszej materii, czasami częściowo zużyte „skórzoki”. Na głowę zakładano
wykrawarkę, rogatywkę z opuszką, lub czapkę luśnowaną. Typowo zimową częścią
odzieży był kożuch nieposzywany. Do stroju odświętnego, prócz koszuli białej
związanej wstążką pod szyją, należały spodnie na sęku białe, zwane też
„fartuszkowymi” ze względu na klapę odpinaną od przodu. Miały one dwa przypory,
były lniane, w cienkie paski różowe lub
niebieskie; noszono je w lecie. Zamożniejsi nosili sukienne grantowe. W lecie,
kto miał, naciągał skórzaki. Dalsze części ubioru – to kamizelka czarna lub
jaka czerwona, kaftan grantowy lub niebieski, sukmana grantowa albo zielona,
czapka luśnowana ze wstążkami albo kapelusz i lola, czyli laska. W zimie
nakładano skopiaki z runem, sukmanę granatową, a na nią kożuch, na który często
naciągano kamizelę. Buty noszono czarne. Uzupełnieniem ubioru odświętnego był
pas wełniany, zwany też szalem, którym obwiązywano się po ubraniu w kaftan,
albo pas skórzany, nakładany na sukmanę lub kożuch (ryc. 337).
Na
codzienną odzież kobiecą w okresie letnim składały się: koszula lniana, szorc
granatowoniebieski ze spódnicą o barwnym szlaku u dołu, podobny fartuch i biały
czepek. Dziewczyny nosiły przeważnie czerwoną sznurówkę. Włosy miały splecione
w warkocze, mężatki zaś chodziły w obciętych włosach. Zimą kobiety nakładały
koszule, jaczki flanelowe, szorc, kilka (3-6) spódnic, najchętniej wełniaki lub
watówki, pończochy niebieskie i drewniaki. W dni odświętne kobiety nosiły wymienione
wyżej części odzieży, ale najlepszej jakości, przy czym mężatki obwiązywały czepki barwną jedwabnicą,
niektóre nakładały czepce złotolite, granatowy lub niebieski kaftan sięgający
trochę niżej pasa oraz trzewiki. Na rękę dość często brały pstruchę, którą
okrywały się podczas opadów i mrozu. Bogate nosiły także kożuchy.
Źródło tekstu oraz ilustracji:
Adam Glapa, Ubiór chłopski, [w:] Kultura ludowa wielkopolski, (red. Józef
Burszta), t. I, Wydawnictwo Poznańskie, 1960, s. 513-522.