Dziś ostatni odcinek z serii o architekturze tradycyjnej we Wschodniej Wielkoplsce.
Poświęciliśmy go na ogólne omówienie i podsumowanie charakterystyki budownictwa, zagospodarowania gospodarstwa, podziału i wystroju wnętrz, na obszarze naszego Regionu.
Wszystkie materiały publikowane na naszej stronie posiadają charakter pro publico bono.
Rekonstrukcja zagrody ze skansenu znajdującego się przy Muzeum Okręgowym w Koninie.
Charakterystyka ogólna.
Jak w
najprostszy sposób przedstawić charakterystykę architektury ludowej Wielkopolski?
Uwzględniając konstrukcję ścian, oraz dachów Tadeusz Wróblewski w swej pracy
wyszczególnił następujące jej cechy:
1) ściany z
„blochów” wiązane w węgły „na obłap”;
2) ściany
słupowe wypełnione szachulcem;
3) dwuspadowy dach tzw. „polski”, z tym
koniecznym wyjaśnieniem, że sporadyczne pojawienie się dachu czterospadowego
wiąże się na ogół tylko z trudnościami materiałowymi, gdy chodzi o zadekowanie
szczytu (tym tłumaczy się osobliwie stromy spad połaci dachowych nad ścianami
szczytowymi w Wielkopolsce;
4) duże kamienne płyty na nadprożach;
5) wreszcie charakterystyczna tradycja
budowania izby z bali na zrąb, a sieni w tzw. plecionkę lub szachulec.
Oczywiście jest
to rys bardzo ogólny, i pamiętać trzeba iż mogły występować od niego odstępstwa
na obszarze całego regionu, będące charakterystyczne np. dla danego powiatu. Więcej
szczegółowych informacji czytelnicy wyniosą z dalszej lektury niniejszego podsumowania,
jak i poszczególnych części cyklu o architekturze ludowej, publikowanych na
naszym portalu.
Rozplanowanie zagrody i budynki gospodarskie.
Warto także przyjrzeć się sposobowi
rozplanowania zagród. Podstawowo w obejściu powinny mieścić się trzy kategorie
budynków: chałupa, stodoła, oraz budynki mieszczące inwentarz żywy. Zabudowań
na terenie gospodarstwa mogło być rzecz jasna więcej, wszystko zależało od
inwencji i stanu zamożności danej rodziny. Osobno usytuowane na planie podwórza
mogły być: chlew, stajnia, obora, kurnik, piwnica, wozownia, czy też omawiane
szerzej przy okazji architektury Kaliskiego – spichrze, zwane w regionie
„sołkami”.
Jednakże w
przypadku Wielkopolski niezwykle rzadko dochodziło do sytuacji, kiedy to
wszystkie budynki gospodarskie znajdowały się pod jednym dachem. Miało to
miejsce w przypadku uboższych gospodarzy, posiadaczy gospodarstw karłowatych,
małorolnych. Wówczas istotnie w
zagrodzie znajdowały się zasadniczo dwa zabudowania np.: chałupa mieszkalna
połączona z jednej strony chlewem, a z drugiej innym pomieszczeniem przeznaczonym
dla bydła. Stodoła natomiast we wszystkich przypadkach zawsze posiadać miała
osobną lokalizację.
T. Wróblewski
starał się także obalić pewien pokutujący w powszechnej opinii mit: że wielkopolski chłop w wieku XVIII mieszkał
w nędznej chałupie pod jednym dachem z bydłem i trzodą.
Autor twierdził, że owo przekonanie jest błędnym, tłumacząc, że: dotyczy
ono jedynie przypadków tzw. regresji kulturowej, kiedy to po zniszczeniach
wojennych, lub klęskach żywiołowych (pożary, powodzie itp.) chłop odbudowywał
się prowizorycznie.
Na
odrębną wzmiankę zasługują tzw. budynki „okoliste”, zwane także „kulistymi”.
Były to zazwyczaj stodoły oraz obory wchodzące w skład folwarków. Jak wspomina
tekst źródłowy: w samym powiecie kaliskim
budynki „okoliste” znajdowały się w co najmniej 20 miejscowościach, w tym
wzmianki o chłopskich oborach i stodołach kulistych pochodzą z 7 wsi (Bronowo,
Dębsko, Osiek, Piątek, Pietruszyce, Rychnów, Kościany). Budynki te występowały sporadycznie
także w innych powiatach Wielkopolski. Poza wzmiankami w inwentarzach nie mamy
z terenu Wielkopolski żadnych innych wiadomości o tych interesujących
architektonicznie zabudowaniach, nie można też dzisiaj odtworzyć ich wyglądu.
Wzmianki źródłowe pozwalają tylko na pewien domysł.
(…) Wspomniane
chlewy, obory, stodoły „koliste”, „okoliste” nie były same w sobie
zabudowaniami okrągłymi czy owalnymi, lecz tylko tak ustawionymi, że tworzyły
zamknięty wielobok z otwartą w środku przestrzenią („okolnica”), do której
prowadziły z jednej lub też z kilku stron wrota lub furtki. Same pojedyncze
chlewy, czy w stodołach sąsieki, mogły mieć z tej racji formę trapezu. (…)
Trudno powiedzieć, jaka była geneza tych budowli wielokątnch i od jak dawna one
w Wielkopolsce występowały. Być może wywodzą się one z pierwotnych ogrodzeń dla
bydła, zwanych „koszarami”. Istotną rolę pełniła tu w każdym razie wewnętrzna
przestrzeń, na której mogło swobodnie przebywać przez większą część roku bydło,
owce, trzoda chlewna czy drób. Może właśnie dlatego znacznie częstsze są
okoliste obory niż stodoły. Pod tym względem obora okolista jest niejako
miniaturą dawnej słowiańskiej wsi – okolnicy, w której plac środkowy, zamknięty
ze wszystkich stron zabudowaniami i bramą wjazdową do wsi, pełnił analogiczną
funkcję.
Stodoły
okoliste natomiast mogły być inną formą gumna. Właśnie w Wielkopolsce gumnem
były 3 lub 4 stodoły ustawione w kwadrat lub w „tryjanguł”, z wewnętrznym
placem pośrodku, tak potrzebnym przy młócce w stodole.
Pozostając w
temacie zabudowań gospodarskich warto także przytoczyć sobie kilka ciekawostek
związanych z ich nazewnictwem. Wnosi się,
że w okresie wczesnośredniowiecznym istnieć musiały chlewy jako budynki
gospodarcze dla całego inwentarza żywego. Świadczy o tym, zdaje się, prastary
wyraz „chlew”, występujący u wszystkich ludów słowiańskich, który jeszcze w XV wieku
oznaczał kryte budynki dla wszystkich zwierząt domowych (dzisiaj termin ten
oznacza pomieszczenie dla trzody). Latem jednak trzymano bydło w nienakrytych
ogrodzeniach (zagrodach), podobnie jak w dzisiaj ogólnikach. Sądzić należy, że
gdzie hodowano konie – a hodowla ta od XI wieku coraz bardziej rozpowszechnia
się w związku z używaniem koni do jazdy wierzchem, jak i z zaprowadzeniem
wówczas nowożytnego (w przeciwieństwie do antycznego) zaprzęgu konnego – tam
musiano je trzymać, przynajmniej zimą, w stajni, zwanej dawniej „stają” lub
„stanią” (od czasownika: stać).
Ciekawym jest także i to, że termin „obora” odnosił się bardziej do zabudowań
folwarcznych, niż do zagrody chłopa pańszczyźnianego.
Konstrukcje ścian budynków, dachów, rzuty przyziemia i urządzenie wnętrz mieszkalnych.
Nie są dokładnie
znane konstrukcje budowy ścian, czy też dachów wykorzystywane w średniowiecznym
budownictwie gospodarczym. Podejrzewa się, że mogły być podobne do tych metod,
stosowanych przy wznoszeniu budynków mieszkalych. W przypadku konstrukcji ścian
posługiwano się najpewniej konstrukcją sumikowo-łątkową, lub słupową z
wypełnieniem ścian plecionką. Mogła też w tych przypadkach występować
konstrukcja węgłowa. Co się zaś tyczy dachów to najprawdopodobniej były one
wznoszone przy zastosowaniu konstrukcji „na sochy” (biorąc pod uwagę jej
archaiczność).
Z powodu braku wyczerpujących materiałów źródłowych trudno wypowiadać się na
ten temat dokładniej. Założyć jednak można, że stan zabudowy zagrody mógł
różnić się od siebie w zależności od kategorii, do której mogły należeć
zamieszkujące je rodziny chłopskie, oraz stopnia ich zamożności.
Przenieśmy się jednak w czasie do
XVIII oraz XIX wieku., czyli okresu gdy kształtowała się współcześnie nam
znana, i kojarzona z kulturą ludową architektura.
Na początek
skupmy się na omawianiu konstrukcji ścian, których wytypować możemy aż cztery
rodzaje:
a) słupowa –
najbardziej archaiczna ze wszystkich tu omawianych. Konstrukcję nośną ścian stanowią pionowe
słupy, łączone u góry poziomymi belkami określanymi w źródłach jako „owierki”,
„obiewrki", „murłaty”. Dolne końce słupów mogą być ustawione dwojako, co
decyduje o podziale tego typu konstrukcji na dwa podtypy: 1) słupy mogą być
wbijane czy raczej zakopywane wprost w ziemię na głębokość do 1 m, jak na to
wskazują źródła archiwalne z XIX wieku; 2) dolne końcu słupów mogą być
zakopywane w przyciesi.
W ten sposób
wykonany szkielet konstrukcji budynku, określany był w źródłach jako: „w słupy
kopany”.
Istniało
kilka metody wypełniania pustych przestrzeni konstrukcji ścian:
- „na plecionkę”
wykonaną z gałęzi lub wikliny,
-„na ścianę z chrustu” - kiedy to przestrzenie
między belkami wypełniano chrustem, i podobnie jak w przypadku metody omawianej
powyżej, tak i tu: powstałe przy wykorzystaniu tejże metody ściany oblepiano gliną bądź pozostawiano w
stanie surowym,
- „na dyliki”
- w swym
wykonaniu technika ta przypominała konstrukcję sumikowo-łątkową, choć
była od niej bardziej archaiczna. Poziome dyliki umieszczano w pionowych
słupach konstrukcji, które były wcześniej pazowane (posiadały podłużne
wgłębienia). Istniała tylko ta nieznaczna
różnica, że w opisanej przez etnografów technice sumikowo-łątkowej zamiast
dylików występowały baliki, powstałe z przepiłowanego drzewa lub też ciosanego
z czterech stron. W tym wypadku słupy (łątki) ustawiane były na przyciesiach.
Należy także pamiętać o tym, że choć
ten typ konstrukcji jest charakterystyczny dla budynków gospodarskich, to w
Wielkopolsce w niektórych przypadkach, zwłaszcza po wojnach z XVII i XVIII w.
zdarzało się, że ściany domostw wznoszonych przy użyciu konstrukcji słupowej, posiadały
wypełnienie „na ścianę z chrustu”.
b) węgłowa –
wykorzystywana była zarówno w przypadku budownictwa mieszkalnego, jak i
gospodarskiego, zwłaszcza na obszarach wschodniej i południowej Wielkopolski. Na
pozostałych obszarach regionu występowała ona sporadycznie (podobnie jak
sumikowo-łątkowa), związana była wówczas z osadnictwem leśnym, np. osadnictwem
olęderskim.
c) ściana
gliniana – techniki wznoszenia ścian tą techniką szerzej omawialiśmy w artykułach
prezentujących architekturę Krajny, oraz Pałuk. Tutaj przypomnijmy tylko, iż:
najczęściej stosowanych technikami zaliczano tzw. „na pecę”, „pacynę”
(uformowane w kształt cegieł bloki gliny, układano kolejno na siebie, łącząc je
z sobą odpowiednim spoiwem), lub „glinę pod topór” (ściany wznoszono lepiąc je
z mieszaniny gliny, sieczki oraz wapna, a na koniec wyrównywano przy pomocy
topora, lub łopaty).
d) szachulec – konstrukcja
szkieletowa, której wolne przestrzenie pomiędzy belkami wypełniano sieczką,
bądź cegłami (wówczas ten typ konstrukcji nazywany był „pruskim murem”).
Technikę tę przedstawiamy w kolejnych odsłonach cyklu o ludowej architekturze.
Ten typ
konstrukcji, podobnie jak wznoszenie ścian z samej gliny był w budownictwie
wiejskim etapem krótkotrwałym i przejściowym pomiędzy tradycyjnym budownictwem
drewnianym, a późniejszym wznoszonym z cegły. Trudno ustalić, jaki odsetek
budynków wiejskich było wznoszonych techniką szachulcową, bądź przy użyciu
samej gliny. Te, które zachowały się do połowy
XX wieku, stanowią znakomitą mniejszość w zachodnich i środkowych powiatach
Wielkopolski i wchodzą w skład raczej uboższych gospodarstw. Szacunkowo
oceniając można przyjąć, że w budynkach gospodarczych reprezentują one mniej
niż 15%. Wyższy stosunek znajdujemy w okolicach uboższych, zwłaszcza na
wschodzie województwa, w granicznych powiatach: Koło, Konin, które w XIX wieku
należały do zaboru rosyjskiego. Poza tym sporo budynków w „reglówkę” i
„strychulec” znaleźć można w północnej części Wielkopolski.
Dawniejsze
źródła wspominają o okazałych dachach, zapewne naczółkowych, które z czasem
zanikły na terenie omawianego obszaru. Z czasem do rzadkości należeć miały
także dachy czterospadowe, wypierane przez dwuspadowe. Szczyty posiadających je
budynków były dla ozdoby szalowane na rozmaite sposoby. Powierzchnie dachów
były tradycyjnie kryte słomą, bądź trzciną (na terenach podmokłych), z czasem
jednak zaczęto ze względów bezpieczeństwa stosować dachówki, oraz inne formy
krycia dachów.
Na
terenach Wielkopolski wyróżniamy dwa
typy konstrukcji dachów: na sochę oraz ślemię, oraz zwykły dach krokwiowy bez
stolca.
Pierwszy typ
konstrukcji dachów był techniką bardziej archaiczną, zanikającą i częściej
występującą w budownictwie gospodarskim, niż mieszkalnym. Sochy posiadały
rozwidlenia u samej góry, na których miejscowiono ślemię, o które z kolei zahaczano
żerdzie, tzw. kluczyny lub kozły. Dachu
na sochy możemy zresztą domyślać się – nawet bez konkretnych wzmianek
źródłowych – wszędzie tam, gdzie istniały zabudowania w słupy wkopywane o
lekkiej konstrukcji ścian. Taka bowiem konstrukcja nie utrzymałaby ciężaru
dachu, który w dachu sochowym spoczywa w większości na sochach, podczas gdy
ciężar dachu krokwiowego przenosi się na ściany.
Co się zaś tyczy drugiego typu
konstrukcji dachów to: według A.
Bachmanna Wielkopolska leży w geograficznym zasięgu przewagi dachu, w którym
każda para krokwi wsparta jest na belkach pułapu. Według Z. Czartoryskiego jest
to tzw. „polski dach”, w odróżnieniu od „dachu szwajcarskiego”, w którym
krokwie wspierają się co prawda wyciętymi piętkami o tzw. „owierkę” lub inaczej
„murłat”, a dolne końce ich zwisają poza „murłat”, tworząc okap. Otóż, jak to
zauważył Czartoryski, ów „polski dach” tworzył nad ścianą budynku bardzo
szeroki okap. Ten szeroki okap na stosunkowo niskich ścianach budynków był
według wymienionego autora cechą osobliwą budownictwa wiejskiego.
Jak już nie raz wspominaliśmy w
trakcie naszego cyklu: pod okapem znajdowały się podcienie. W przypadku domów
wąskofrontowych, gdy budynek wybudowany został zwrócony ścianą szczytową do
drogi, podcień znajdował się właśnie od tamtej strony. Miało to znaczenie
zwłaszcza wtedy, gdy podcień miał spełniać funkcję reprezentacyjną – wówczas
mieliśmy do czynienia z podcieniem słupowym (zwłaszcza na Krajnie i Pałukach).
Pierwotnie budynki posiadały trzy słupy, na których wspierał się podcień.
Jednakże w przypadku budynków szerokofronotwych, gdy ów umiejscowiony był nie
przy ścianie szczytowej lecz licowej, wówczas mógł wspierać się nawet na
pięciu, a nawet siedmiu słupach. Na terenie Wielkopolski podcienie nazywane
były: „wystawą”, bądź „przyzbicą”. W odniesieniu do pierwszego z określeń warto
odnotować, co następuje: używane w gwarze
wielkopolskiej określenie „wystawny” z znaczeniu „zamożny”, „okazały” wywodzi
się przypuszczalnie od terminu wystawa,
który zrazu oznacza „podcinie”.
Na niektórych obszarach Wielkopolski
spotykamy się jednak z podcieniami bezsłupowymi, które z kolei nie posiadały
już tak ozdobnej funkcji. Tyczy się to zwłaszcza budynków szerokofrontowych,
gdzie przeważała funkcja praktyczna, niż dekoracyjna tych elementów
architektonicznych. Zdarzało się i tak, że dom posiadał dwa osobne wejścia.
Jedno znajdowało się na ścianie szczytowej budynku, i dawało możliwość wejścia do
chałupy bez potrzeby przechodzenia przez podwórze. Drugie z nich ulokowane było
na ścianie licowej i można było przez nie wyjść z domu bezpośrednio na
podwórze.
Wielu badaczy
było i jest zdania, że typ chałup podcieniowych (słupowych czy też nie) był charakterystyczny
dla wielkopolskiego budownictwa ludowego. Tymczasem inni zwracają uwagę na
fakt, że podobny układ budynków wąskofrontowych odnaleźć można także i na
Kurpiach - jednakże tam mamy do czynienia z wejściem do domu przez podwórze,
nie zaś od strony drogi.
Urządzenia ogniowe.